zuza pisze:Jak ja sie ciesze, ze napisalas

Dzisiaj po wizycie u p. Beaty okazalo sie, ze grzyb (i inne paskudztwa, jesli byly) poszedl sobie precz

, nawet na kontrole nie musze z nia juz jezdzic, tylko jakby cos sie dzialo. Super!!!!
No i Daisy baaaaardzo ladnie wciaga paste (kazda

) przeciw klakom, pewnie dzieki intensywnej konkurencji

.
Krzys je juz ladnie, nie siedzi pod lozkiem ale na balkonie. Udalo mi sie od razu zlapac dzis rano jego sikooo, mial pobrana krew. Nie ma nic strasznego w wynikach, wiec szczegolow dowiem sie jutro. Ma zimniejsze uszy, wiec najwyrazniej goraczka spadla, zreszta rano nie mial juz temperatury

.
A Diably Dwa szaleja. Telma tak rozbrajajaco bawi sie myszka

ktora aportuje i przynosi do rzucania, oczywiscie. Pozdrowienia dla wszystkich zaznajomionych i nie kotow, i ich opiekunow,