KOCIEWICZ - byl pierwszy i nie spodziewałam sie, że bedzie taki piekny. Takiemu Kotu trudno nadać imie godne jego osoby. I został Kociewiczem

Zwany również Panem Kociewką
BENIA - dostała imię po moim pierwszym kocie Benku ponieważ jest do niego podobna, a ja nigdy Benka nie zapomne.
BUBLINA - to po czesku banieczka, bańka mydlana. Bublinka w dzieciństwie była mała i schorowana. Taka kruchutka jak banieczka mydlana właśnie. I potrafiła wszędzie wskoczyć

Stąd pomysł na imie. Teraz jest raczej Wielkim Bublinem
GACEK vel FACECIK - reaguje na obydwa imiona, ale jest również zwany Panem Gasieczko (Panie Gasieczko chodź Pan - Pan Gasieczko przychodzi)

Jak był malutkim kociakiem wyglądał zupełnie jak nietoperz. I co tu duzo gadać był malym brzydactwem

Przeokropnym i przekochanym

A Facecikiem został po tym jak stanął na tylnich nóżkach i skojarzył mi się z Fredem Astairem - facecik w meloniku

Do teraz został takim Facecikiem

Najkochańszy kot na całym świecie

Jest bardzo charmente
MUMINEK - bo wyglądał w dzieciństwie właśnie jak Muminek

Krepy, z krótkimi nóżkami i dużym łebkiem.
MAMONIOWA - mala koteczka z wielkim, gorącym serduchem. Była niesamowicie oddana matką. Sama malutka, zabiedzona i poraniona, zanosila w ząbkach suchy pokarm swoim dzieciom - ziarenko po ziarenku. Tak mnie wtedy wzruszyła, że sama zanioslam dzieciom jedzenie. Troche sie przestraszyła, ale uswiadomiła sobie, że nie chce zrobić jej kotkom krzywdy i zawołała je na żarełko przy mnie. Obdarzyła mnie wielkim zaufaniem.
Chyba najbardziej wzruszająca kotka i najdzielniejsza z moich wszystkich kotów. Chodziła ze mną wyrzucać śmieci, jak pies - przy nodze. Kiedys przyniosła mi w prezencie wróbla

Najpierw nazywałam ją Mamuśka, a potem została Mamoniową. Kiedy nie miałam pracy powiedziałam Mamoniowej - słuchaj, jak tylko uda mi się dostać jakąś prace od razu zamieszkasz ze mną. To był początek września... 8 wrzesnia zadzwonił do mnie kierownik sekcji smyczkowej w mojej obecnej pracy z propozycją zatrudnienia

Nie mogłam oklamać Magicznego Kota i tak Mamoniowa została ze mną
MARYŚKA w skrócie MISIA - imie pochodzi od Sierotki Marysi. Podrzucona do ogródka sąsiada rok temu. Miała wtedy jakieś trzy tygodnie i jeszcze sama nie potrafila funkcjonować. Wychowana przez nas od pipetki i od pieluszek. Nie było mamusi kociej, ale za to jest mama ludzka czyli ja

Drugą mamą jest moja mama. Dzisiaj podobno Misiaczek tęskniła za mną o 2 w nocy i jak przyszłam nad ranem witała mnie radośnie przez kilkanaście minut

Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)