Szarka jak była młodsza, to często nie dawała nam spać w nocy. Teraz jej przeszło i zwykle w nocy śpi (w różnych dziwnych miejscach - z nami, na wersalce w drugim pokoju, na regale, w szafie), choć raz na tydzień-dwa zdarza jej się urządzić imprezkę.
Ja też chcę nocnego śpicha! Niestety Buba w dzień jest aniołkiem a w nocy przeistacza się w prawdziwą dziką bestię. ...ale i tak jest najukochańszy na świecie... Drugi kot nie wchodzi w grę (przynajmniej na razie). Zresztą po tym co przeczytałam para kotuchów też nie jest gwarancją nocnego spokoju (a nawet zdarza się, że rozruba jest 2 razy większa)