EwKo pisze:- a Arabelkowy piesek-przytulanek jechał z Wami do pracy? Bo może to on posłanka zapaskudził, a nie Bogu ducha winne pingwiniatko?Myszka.xww pisze: Oraz rankiem grzmotnela duze kupsko do kojca, po czym schowala sie za swoim pluszowym pieskiem i wrzeszczala w nieboglosy maamaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! oc bo smierdziiiiiiiii!!!!! niech to ktos posprzataaaaaaaaa! nastepnhie zaraz po przyjezdzie do pracy obsikala tamtejszy kojecI tez sie darla
ze mokro
![]()
Na podwieczorek byl rozmoczony babycat. Rozmoczonego babycata je sie lapkami, brzuchem oraz pyszczkiem
w pracy jest scur

Grrr... co za sesja

AAssiiaa - cudna rodzinka
