Rosie dawniej Kicia z Katowic-koniec wspólnej drogi ........

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 10, 2007 8:49

Mocno trzymam kciuki za to, by było lepiej!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro lip 11, 2007 23:48

CoToMa dzięki ... Ja jestem u kresu ....

Mój tato wylądował w szpitalu .... Odezwały się stare problemy .... Sprawa nagła ......

W domu kociokwik .... Mały Czort zaczyna coś smarkać - a razie daję Echinacee i patrzę ... Kurcze dzisiaj miałam go odrobaczyć, ale poczekam z tym do jutra ... Nie chce zapodać mu Wetmintu jak go cos rozkłada, Rosie odmawia jedzenia RC , a Siri jakoś nie bardzo idzie na leczenie tego pęcherza ... Wczoraj miliśmy krwiomocz i silne kropelkowanie, no i gazem popędziliśmy do weta ... Kota dostała wzbogacony zestaw leków ... Wzbogacony o Encortolon 2 x dziennie po 1/4 tabletki ....

Kurcze ..... jestem załamana ... Więc mam cichą nadzieję, że wreszcie coś się odmieni .... bo jak nie to padne ....

Nie wiem tez co mam robić z Czortem - w weekend miał jehać do miszeliny - do nowego domku ... A tu masz ... Dawać go, czy poczekać ... ?? W domu jest 4 -ro miesięczny kociak - zaszczepiony, w piątek bedą 2 tygodnie od drugiej dawki ... Więc teoretycznie nic mu nie powinno być, ale ... dla Czorta to moze być nie najlepsza decyzja ... Zmiana miejsca i infekcja ... Sama nie wiem ...

Acha i moze ktos ma umowę adopcyjną, bo ja nie mam .... I zupełnie zapomniałam w tym kołowrocie ..... Martwię się ojcem, martwie się kotami ... Mam dość .....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 02, 2007 8:04

trochę nas nie bylo... Po prostu mam młym .. w domu, w pracy .... Wszystko na raz...
A teraz jeszcze Tosia - kokosia ....

Wczoraj sprzątając podłogi zauważyam na podłodze "coś" ... Jasne deski - nie sposób nie zauważyć ... Trochę śluzu z krwią .... Od razu wszystkie doopeczki poszły do przeglądu .... Niby wszystkie ok, ale po bliższym "zapoznaniu" się z tosiowym poopalkiem stwierdziłam, że to ona ..... Strasznie się boję ... Ale to dopiero roczna kotka, dwa razy miała podaną Proverę ... w dawkach po 1/2 tabletki .. Na wyciszenie ruji ... Bosh ... ja wiem, ze wszystko jest możliwe, ale ... proszę ... nie to .....
Łażę za nią jak rąbnięta ... patrzę ... obserwuję .... Nie protestuje przy braniu na ręce, przy macaniu brzunia, nie ma żadnych innych objawów ... Gorączki też nie .... Apetyt taki sobie, ale ostatnio wszystkie koty mają sredni apetyt ... chyba już im Hill's obrzydł ... i Leonardo też ... w sumie po miesiący mają prawo ....

Błagam tylko nie to .... Ja jej nie chcę stracić ... Ona już dość wycierpiała w swoim życiu ......

Dziś nie mam jak, ale jutro pędzimy do weta ..... Może się okazać, ze zabieg jest konieczny już ...... :(

Proszę trzymajcie kciuki .... Bardzo ale to bardzo ich potrzebujemy ....

U Rosie - w miarę ok .... Już za kilka dni będziemy świętować roczek u nas ... Mam nadzieję, ze w pełnym gronie ... NIe ja po prostu w to wierzę, muszę wierzyć ...........
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 02, 2007 8:07

Moc kciukow i dobrych mysli za wszystkie Twoje sprawy!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sie 03, 2007 2:10

Kaśka, musi być dobrze, po prostu musi :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 04, 2007 11:31

Kasiu, co u Tosi? Byliście u weta?
Kciuki są.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Sob sie 04, 2007 11:55

Kasiu, ja tez mocno trzymam kciuki :ok:
Napisz, jak bedziesz tylko mogla, co u Tosi.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 09, 2007 1:22

Sorry dziewczyny .. za takie późne informacje ... u mni etotalny brak czasu na cokolwiek ....

Tosia po USG - stwierdzono - BRAK ROPOMACICZA ... !! Uffff .... Odsapnęłam i to bardzo .... Brak również powtórek z upapranej podłogi ....
W przyszłym miesiącu umówimy się na sterylke ... Ja nie wytrzymam życia w ciągłym napięciu .. ruja, ruja, czy będzie ropomacicze ... Oczywiście mamy nawrót kk ... na szczęście sytuacja się normuje ... zapaprane były Tosia, Ciapek i Czort ... Przez to nie mogłam baka zaszczepić ... No nic ... co się odwlecze to nieuciecze ... ;)

A tak zmieniając temat na bardziej radosny ...

NIKT NIE ZAUWAŻYŁ, ŻE W NIEDZIELĘ MINAŁ ROCZEK JAK ROSIE DO NAS ZAWITAŁA :) !!!! Dziękuję dziewczynom z Katowic za ten rok ... Dziękuję Rosie, że jest z nami .... i mam nadzieję, że spędzimy razem jeszcze wiele takich rocznic ...
Panna je, panna sika , na razie dajemy pannie spokój z wetami, badaniami etc ...

Rosie kocham Cie , jesteś szczególnym kotem .... :) Moja Musia-Pysia ..
Co wieczór goni za piłeczką i zamęcza mnie zabawami .... :D
Idę spać , bo panna czeka na porcję zabawy, a dziś w południe odwiedzi nas Ciocia Bechet ... :) Mam nadzieję, ze się nie przestraszy zagruzowanego mieszkania :)

Obiecuję nadrobię wszystkie zaległości forumowe i na pewno odezwe się :) ...
Buziaki od nas wszystkich ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 09, 2007 11:49

Ojej, jak ten czas szybko biegnie... Dobrze jej u Was, ma wspaniała opiekę. :1luvu:
Wszystkiego najlepszego Rosie :balony: życzę Ci dużo zdrówka i przesyłam wirtualne drapanko pod bródką i za uszkiem. I głaski dla pozostałych kociastych.
Może jakieś małe zdjątko rocznicowe?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw sie 09, 2007 12:41 Rosie

Kasiu,
Duzo dalszych latek Rosie z Tobą życzę!
A Tobie jak najmniej problemów.

gisha

 
Posty: 6077
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie sie 26, 2007 8:16

Dziś wyrwałam ciut czasu - ale tylko ciut ... znowu biegnę do pracy ... :(
Szybciutko co u nas ....

Chłopcy ok - tylko Siri dostaje ostatnio manto, ale to mnie jakoś nie martwi, bo on jak na "innego seksualnie" zawsze dostawał .. ;)
Ale to tylko część kotów ...
Z Rosie nie jest dobrze, boję się że ...
W piątek zapadła decyzja, ze Rosie musi zostać poddana zabiegowi porządkowania paszczora ... Nie zostało tego wiele, ale daje to stany zapalne, które w jej przypadku są "nie-ok" ... .....

Zabieg ma być we wtorek, ale wydaje mi się, ze nic z tego nie będzie ... Znowu nery się odzywają ... W poniedziałek idziemy zrobić badania , a potem wet zadecyduje ... Co i w jakiej kolejności ...
Na razie Rosie jest na Keflex .. Trzeba załagodzic stan zapalny ...
Boję się ... Boję sie tego okrutnie ... Rok temu odeszła Masia - dokładnie po takim zabiegu ... Wcześniej Bajka ... Ja nie potrafię spokojnie o tym myśleć ... Za dużo kotów tak straciłam ... Wet powiedział, ze głupawka będzie krótka ... i delikatna , przed dostaie furosemid .. po też , będzie nawadniana intensywnia, ale ... Strach pozostaje ... NIe chcę tak jej tracić ... Gd ma lepsze dni biega ze stadkiem po mieszkaniu i goni ćmy i muchy i komary , bawi się piłeczką , a w sumie nie jest mało takich dni ... Poza najeżoną sierścią i tym, ze musi dostawać leki i czasem nie ma apetytu nie wygląda jak chory kot ...
W nocy śnią mi się koszmary ... Nerwy mam w strzępach ... Przekłąda się na to wiele spraw , ale teraz myślę tylko o niej ... i chce mi sie płakac ....

Prosze trzymajcie za nas kciuki ... Tak bardzo ich Rosie potrzebuje ....
Ona zasługuje na wiele więcej "dobrego" życia , bo dopiero zaczyna się rozkręcac w domu ... tak na dobre ...

PROSZE O MAGICZNE KCIUKI MIAU ........
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 26, 2007 9:17

Kasiu, zły los musi się odwrócić.
Wszystko z Rosie będzie dobrze trzymamy kciuki i zaciskamy łapki
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie sie 26, 2007 9:22

Mocno trzymam kciuki!

Mnie też czeka w najbliższym czasie usuwanie zębów u Myszaka. On też jest kotem nerkowym i dodatkowo jeszcze trzustkowym. Też się bardzo boję...

I jeszcze przytuliskową starą Tequilę to samo czeka. Pewnie nerwowo sie wykończę.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sie 26, 2007 9:48 Rosi

Mocno trzymam kciuki za wtorek!
Kasiu ja tez strasznie przezywalam narkozę u Fiony aby zrobić porządek w paszczy.Ale wez pod uwage, ze jesli nie zrobisz tego, to takie koło zamknięte będzie i zabki zepsute mają wpływ na nerki,dlatego mimo bardzo wysokich wynikow nerkowych Fionki,zdecydowalam się na zabieg.
Dobrze ze masz weta ,ktory podejmie się takiego działania.

gisha

 
Posty: 6077
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie sie 26, 2007 10:30

Kasiu, myslami jestem z Wami, trzymam mocno za Rosie :ok: :ok: :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 24 gości