No reklame moim kotom robicie

Wszystkie czuja sie bardzo zaszczycone, chociaz niektore na mnie dzien i noc ostatnio warcza

bo ktos (dwa ktosie

) zajely lazienke, i nie siedze chwalac koty jak pieknie jedza miesko tylko biegne dac tez rudaskom. Czasu mi nie przybylo wiec nie mam wyjscia

. Ciekawe jak dlugo beda mi to pamietac?
Natomiast musze powiedziec, ze nie poznaje Daisy ostatnio, tak jakos (przypadkiem? nie sadze) zbieglo sie to z zastrzykami przepisanymi przez p. Beate. Kot taki, jak byl baaaaaardzo dawno temu. Nawet poluje na moje nogi pod koldra!!!

A to wszystko po 2 zastrzykach z serii calej, glownie na poprawienie stanu watroby i oslone/ odnowe blony sluzowej przed grzybem. Bylam bardzo sceptyczna i dlugo sie do wizyty u p. Beaty zbieralam, ale rezultaty przeszly moje najsmielsze oczekiwania

. A wydawalo mi sie kiedys, ze juz do konca zycia bede miec kota-niejadka...
Krzysiowi zrobie wiecej zdjec jak tylko kupie nowe baterie, nie mialam czasu
I BARDZO dziekuje za wszystkie komplementy pod adresem moich kotow.
BTW chyba bede potrzebowac kotka/kotki w miare odchowanego (2-3 miesiace) dla tej mojej kolezanki z Krakowa. Co prawda troche moga mi sie zmienic warunki finansowe (moje) ale nie wyobrazam sobie rozstania z zadna z krowek
No nie potrafie i juz