Pisze do Was bo jestesmy zaniepokojeni i liczymy na Waszą pomoc.
Skarpeci zrobiło się zgrubienie na brzuszku w okolicach tylnych łapek...tak jakby zwisała jej tam skóra. Niesty jak chciałam ja obejrzeć to zwiewała gdzie pieprz rosnie...pogłakać się da ale pomacać brzuszek już nie.
Nie mam pojęcia co to może być, dzisiaj sie postaram skontaktować z Wet...niestety nie mozemy dzisiaj jechać bo od razu bysmy pojechali.
Poza tym to nie widze innych niepokojących objawóa, je normalnie, wariuje i psaoci też normalnie...no i poluje na wszytsko co lata też normalnie.
Ponieważwiele z Was jeździ do pani Olgi Jaworskiej, to moze wiecie czy przyjmuje ona rano bo z tego co panietam to od 12 dopiero przymowala....
albo polećcie mi dobrego weterynarza Kraków/Wieliczka który przymnie nas rano tak ok 8
Gdyby to nie pojawiło się nagle to pewnie bym myslała że jej się przytyło....ale to było tak....wychodze do pracy - brzuszek OK, wracam - brzuszek zwisa
Udało sie dodzwonić do dr Olgi...niestety przez telefon trudno jej bylo cokolwiek powiedziec
Jutro o 10 moj TZ ze Skarpecią do niej pojedzie...mam nadzieje ze to nic powaznego.
Ostatnio widziałam sie z koleżanką, która ma kilka miesięcy młodszą kotkę i opowiadała mi ze jej kotce zrobiła sie taka fałdka tłuszczu i po konsultacji z lekarzem okazało sie ze kotkom po sterylce tak sie czasem robi i to samo znika....oby tak było w naszym przypadku!
Zobaczymy jutro...
mentira pisze:tłuszczyk w kilka godzin? czy to mozliwe?
hyh...u mnie tak
a u Skarpeteczki moze po prostu nie zauważałaś/nie zwracałaś uwagi. moje wszystkie dziewczynki mają taki tłuszczyk, też wariowałam na początku, zanim zostałam uświadomiona. Aczkolwiek wizyta u weta chyba nie zaszkodzi...
Skarpetke wczoraj wymacałam....wygląda mi to na tłuszczyk...więc od wczoraj mówię na nią Spaślaczek
Możliwe że dopiero w sobote uda nam sie pojechać do weta, bo moj TZ dzisiaj coś nienajlepiej sie czuje i nie wie czy bedzie w stanie jechac z nią...a ja cale dnie w pracy....
szkoda ze to t daleko...
wydaje sie mi że skoro Skarpetka vel Spaslaczek ogólnie czuje się dobzre, ma apetyt, humor, przy omacywaniu brzuszka (tudzież tłuszczyka) nie widac żeby ją coś bolało to do soboty moze poczekac z wizytą u weta.