Szpitalne koty (1)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 20, 2003 11:56

Maluchy napojone mlekiem zastrzykawki, oczy przetarte z ropy, zakroplone. Fronline poszedł w ruch. Już wiem, że ich nie uśpię. Oczy mają "w całości", nie jest źle.
Zresztą - jak można upić kotki już odpchlone i nakarmione? ;)

To teraz mam problem :roll:
Dwa maluchy są w jednym wieku - nie mają jeszcze zębów. One mają zainfekowane tylko oczy. Jeden jest biały w łatki ciemno-szare, drugi czarno-biały łaciaty.
Trzeci ma już wyrżnięte kiełki i ten jest najbardziej chory - ropa leci mu z nosa dosłownie bombelkami. I śmierdzi przeokropnie.
Tak naprawdę dla dobra pozostałych kotów powinnam go chyba uśpić. Ale jest prześlicznym małym buraskiem i NIE CHCĘ tego robić. :(

Kto mnie przyjmie do siebie jeśli tata mnie w końcu "wyrzuci" z domu? :roll:
Na chwilę bieżąca mam w pokoju 5 maluchów i dwa koty do sterylki. 8O
Jednego "swojego" malucha na przechowaniu u karmicielki, jednego któremu obiecałam znaleźć dom u drugiej karmicielki i 4 inne KONIECZNIE do wzięcia w przyszłym tygodniu w magazynie apteki.
Dobrze, że dzieci Rudej sobie same radzą.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 20, 2003 12:41

Jejku, ryśka, nie wiem jak moge Ci pomóc... :cry:
Takie smutne i przygnębiające to wszystko... :cry: :cry: :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt cze 20, 2003 13:25

Maluchy spią przytulone i spokojne w koszyczku.
Zrobiłam im mini-kuwetę z pudełka po lodach :)

Szelka była grzeczna i posprzątałam jej w transporterze - przynajmniej ma czysto i sucho. Ruda siedzi spokojnie, ale nawet nie odchylam wieczka koszyka, bo to diabeł wcielony i już bym jej drugi raz nie zapakowała.

Czy milczenie w moim wątku ma charakter: "nie będziemy komentować czynów nieobliczalnej wariatki"? :roll: :twisted: Wieem, że mam już za dużo tych kotów. Ale nie było dla nich innego wyjścia.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 20, 2003 14:04

Z mojej strony ma nieco inny wyraz. Nie potrafie pomoc :-( Ale trzymam kciuki, zeby wszystko poszlo po Twojej mysli. A, ze to trzymanie wydaje mi sie oczywiste, to i sie nie odzywalam...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt cze 20, 2003 14:08

Rysiu, Ty jestes Wielka i wielka robote odwalasz... Mysle, ze dlatego nikt sie nie odzywa za bardzo, bo wszyscy pilnie sledza co sie dzieje, i nie bardzo mozemy pomoc... albo nie wiemy jak...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt cze 20, 2003 18:12

Zaraz jadę z dużymi kiciami na zabieg. Wrócą do mnie jutro rano i.. zamieszkają do wtorku u Dorci :D , która się nade mną zlitowała :lol:

Małe robaczki śpią sobie i śmiesznie ruszają przez sen usteczkami. 8)
Zaraz je pokażę wetowi.

Trójkąciku i Katarek już wyglądają na zdrowe, chociaż ciągle dostają leki.
Trójkąciku już prawie odrosła sierść po grzybicy - tylko gdzieniegdzie jeszcze widać łyse miejsca. ale nowe już się nie pojawiają.
Katarek ma już lepsze oczka - mam nadzieję, że trwałe ślady po chorobie będą minimalne.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 20, 2003 18:20

ryśka pisze: zamieszkają do wtorku u Dorci :D , która się nade mną zlitowała :lol:

Oj Rysiu.............. nie nad tobą. Ty nie idziesz za zabieg ............

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Pt cze 20, 2003 20:28

no jamysle ze nad Ryska tez Dorciu:)
jak Cie Tata wywali Ryska, potrzymamy Cie troche w biurze;ppp, maluszka nie usypiaj- tyle przezyl, zasluzyl na szanse. Moze Ci wyslac paczke z jedzeniem:))??

sciskam moco - jestem dumna z Ciebei i tak, uwazam ze "zwracasz mi sie", wiesz o co chodzi:) :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt cze 20, 2003 21:49

Ten najbardziej chory maluszek jest najfajniejszy - jest już taaki mądry. :) Nadstawia się do głaskania jak dorosły kot i w ogóle wygląda na bystrzachę. Tylko podtuczyć go trzeba, bo strasznie chudziutki jest.
Maluchy dostały Synulox i maść. Trzeba je "odsikiwac ręcznie" bo same tego jeszcze nie robią. :) Słodziaki.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie cze 22, 2003 13:25

Kicie u Dorci mają się świetnie, już wczoraj Szelka odzyskała apetyt, że aż miło było patrzeć jak wcina. :D Koty Dorci wielce towarzyskie są - zaglądają do koleżanek.
Bardzo się cieszę, że udało mi się je złapać - maluszki Szelki zabrałam 2 tygodnie temu, a ona była, jak się okazało już w... tygodniu ciąży. 8O

To co wyprawiają u mnie maluszki mogłaby pokazać tylko kamera.
Maleńki burasek chorowitek jest kotem doskonałym - otrzymał u mnie tytuł Kociej Osobowości Roku - ten 3tygodniowy brzdąc jest po prostu genialny. Kiedy tylko usiądę gramoli mi się na kolana. To kocurek i dostał już imię - Fiodor.
Dwie małe mysie mają imiona robocze Kacper (czarn-biały) i Edi (biały). Kacper jest spokojniejszy. Płeć jeszcze do końca nie ustalona, ale zakładam, że to chłopaki.
Trójkąciku (dwumiesięczna!) matkuje trochę maleństwom, Katarek gorliwie sprawdza czy to na pewno koty.
Aza patrzy na nie i nie wierzy własnym oczom.

Raz po raz padają moje plany "bycia rozsądną". Wcześniej obiecaam sobie, że kicie bardzo zakatarzone i małe będę usypiać - jesli już będę miała zajęty pokój. Heh he - już widze siebie jak idę z Fiodorem do weta i mówię" "usypiamy" :spin2:
Wczoraj postanowiałam, że zajmę się wyłącznie szpitalnymi - bo więcej już nie dam rady na 100 procent.
No i... dziś dzwoni do mnie pani, która jest karmicielką i przygarnęla 2 maluszki miesiąc temu. Teraz idzie (już jutro) na miesiąc do szpitala i jest zrozpaczona. No i milczenie w słuchawkę. No i - już ich dłużej trzymać nie może. :(
Powiedziałam, że wezmę maluchy do schroniska, ma je przywieźć ok. 16tej.
Z tym, że dla maluchów w schronisku na dwoje babka wróżyła - przeżyją albo i nie przeżyją.
Jutro mija termin pobytu szpitalnych myszek w magazynie - dowiedziała się o nich kierowniczka i zażądała ich usunięcia. Myszek jest 4.

Zaraz się idę uśmiechać do Dorci :roll: :strach: :)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie cze 22, 2003 13:40

Ryśka, trzymam kciuki żeby wszystko poukładało się po Twojej myśli!!! :D
Musi być dobrze!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie cze 22, 2003 23:57

Łojeju co za dzień 8O

Zawieźliśmy z TŻem do nowego domu (w Gliwicach) jednego tygryska, którego miałam u karmicielki. Witch - dziękuję! :D

Przyjechała do mnie karmicielka z dwoma "maleństwami". Maleństwa mają ok. 3-4 mies. i od razu zaczęły się rządzić okruszkami. Najbardziej boi się ich Edi. Na dodatek miały pchły. Jeessu - ile pchełów zginęło w odmętach miseczki z wodą i zostało porażonych Frontlinem. :strach: Istny pogrom.
A piękne są - smukłe bardzo i mają dluugie łapki. Tygrysek z prążkami ocelota i czarny diabeł rozrabiaka.
Trzymajcie proszę za nie jutro kciuki - jutrzejszy dzień zaważy na ich przyszłości - schronisko albo własny dobry dom.

Coś koło południa Katarek i Fiodor zaczęłi biegunkować. Ja - panika. Wyrzuciłam cały zapas wołowiny, mleka, pobiegłam po nowe.
Chwile później dokonałam odkrycia:
Te małe cholery jakoś zrzuciły moją odżywke do włosów z półki, puszka z odżywką się otworzyła i te diabły żarłoczne musiały jej spróbować!! Ale byłam zła na siebie.
Biegunka już na szczęście minęła. :)

Przyszła pani oglądac kociaki i 8O żadnego nie wybrała. 8O 8O

Edi potrafi już mruczeć! :D :D
Kacper ma piękne granatowe oczyska. :D

Martwi mnie Katarek - jej oczko zatrzymało się "w miejscu" i wciąż widać na nim białe plamy. :(

Zaraz czas na kompleksową obsługe kociąt. Całość (zapodanie leków, zakroplenie oczysk, przemycie nosów, odsiusianie, wymycie i nakarmienie) zajmuje mi jednorazowo przeszło godzinę.

W końcu znam limit kotów na mój pokój: sztuk 5 to maximum. Teraz jest już przepełnienie. Nawet Aza odmówił spania razem z nami w pokoju - muiałam jej zanieść kocyk do łazienki. Wcale się nie dziwię - małe diabły są wszędzie!

Dorcia jest 8) ale o tym w następnym odcinku.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon cze 23, 2003 1:58

Ja też czytam na bieżąco niemal o twoich problemach, kłopotach i radościach jakich dostarczają Ci koteczki którym tak dzielnie pomagasz.
Jestem dla Ciebie pełna uznania za to co robisz dla nich.

Nie piszę nic, no bo cóż... pomóc nie mogę a o to głównie przecież chodzi.
Chociaż pewnie nie do końca bo zainteresowanie i tak zwane dobre słowo każdemu chyba miło zobaczyć. A Tobie jeszcze słowa uznania należą się i potwierdzenie, że to co robisz jest słuszne i wspaniałe! Co niniejszym pozdrawiając i życząc mnóstwa dobrych domów dla kociaków
czynię. :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 23, 2003 8:37

Ryśka jest tak zajęta maluchami u siebie, że dziwię się ,że ma czas na coś innego. Wysterylizowała te dwie kotki, co są u mnie, opiekuje się swoją gromadką, leczy, jeździ po Gliwicach i wpadła do mnie z czystą pościelką dla kotek i jedzonko przyniosła. Odwiedza szpitalne kotki. Taka dobra ciocia. I znalazła czas dla TŻ. A on spokojny. Robi co mu Ryśka zleci. Fajny jest. Ale nie chciał wziąć na ręce mojego Bogusia.
RYSIU JESTEŚ WSPANIAŁA !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Pon cze 23, 2003 8:48

Dorcia pisze:RYSIU JESTEŚ WSPANIAŁA !!!!!!!!!!!!!!!!!!


I Ty Dorciu też - pomagasz przeciez Rysi :love:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 50 gości