(Było: kotka z małymi) - chora łapa :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 07, 2007 21:15

No to spędziłam kolejną godzinę na szukaniu/kicianiu/karmieniu etc. Biała nie chciała nawet na żarcie wyjść, po porannych łapankach już mi nie ufa nic a nic. :roll: W końcu wylazła spod samochodu i dała się nakarmić przez siatkę, dobrze, że je, a nawet myje się dość starannie. Łapki nie stawia, nawet nie próbuje, przy jedzeniu zagina ją pod siebie. Niespecjalnie można dojrzeć ki diabeł, na pewno nie ma ran, czerwonych poduszek i nie jest bardzo spuchnięte. Jakby mi kazano zgadywać, to bym powiedziała, że ma zwichnięty staw przy samej stópce (nadgarstek?). Dobrze, że się nie rusza z parkingu. Martwię się, bo ciężko mi wymyślić skuteczny patent na złapanie. Próbować jutro raz jeszcze na sedalin? Bo łapkę mogę przywieźć najszybciej w poniedziałek. Eh.
Szara dziś trzykrotnie odprowadziła mnie do klatki - nawet 200 metrów, pomiaukując jakby chciała mi coś przekazać. Wzrusza mnie to strasznie i jednocześnie bardzo zasmuca, taka namiastka przywiązania i brak możliwości zabrania jej do domu. Ciągle bowiem jedyną sporadyczną formą zbliżenia jest ostrożne powąchanie przez nią mojej ręki, dotykanie kota zabronione. I kiedy tak biegnie za mną, już najedzona, to wcale nie jest mi fajnie.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 08, 2007 9:48

:(
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 08, 2007 11:57

Biała jest głupiagłupia, że nie daje sobie pomóc. :(
A Szarutek mówi Tobie, żebyś pomogła Białej koleżance. :(

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie lip 08, 2007 16:13

.................................... właściwe wpisać
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 08, 2007 19:23

Blusik pisze:.................................... właściwe wpisać

mam ochotę tylko brzydkie wyrazy wpisać, więc zmilczę :twisted:

Nic lepiej. Łapka w górze, a kota stała się szczytem nieufności w tym stanie. Nawet na ścieżkę z ukochanej, parującej wątróbki nie dała się wziąć, kiedy w oddali zamajaczył transporter. Tak jak do tej pory biegła na sam mój widok, tak teraz nawet nawoływana nie chce wyleźć, dopiero kiedy się oddali i człowiek i podejrzane przedmioty, wtedy ewentualnie. :roll: Chyba nie mam się co łudzić, że złapię ją na klatkę łapkę. Moich wetów dziś nie było, jutro wyślę Tż-eta, niech myślą co jej podać przeciwzapalnego (?), żeby jednocześnie przeciwbólowe nie było, no i czym ewentualnie ją przymulić na tyle, żeby dała się podejść. Cienko to widzę. :(
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 08, 2007 20:37

Dakota p.zapalne i p. bólowe są w tabletkach, coś dostawałm od weta, wiec poproś, napewno w jedzeniu przemycisz a jej ulży :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12003
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 08, 2007 20:50

Fredziolina pisze:Dakota p.zapalne i p. bólowe są w tabletkach, coś dostawałm od weta, wiec poproś, napewno w jedzeniu przemycisz a jej ulży :(

Przeciwbólowych dać jej nie mogę, bo to może być coś stricte ortopedycznego. Ból powstrzymuje ją przed obciążaniem łapy.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 09, 2007 20:34

Dalej nie stawia łapy. Nieufna jest chyba co dzień bardziej, dziś mistrzostwem świata było ją nakarmić. Ale udało się i podałam jej w jedzeniu środek przeciwzapalny. Usypiacza nie ryzykowałam, bo kiedy kota jest poza parkingiem, to ryzyko jest zbyt duże. Na pocieszenie dostrzegłam, że siku zasypała na przemian jedną i drugą łapą, więc ruchomość jakaś i władanie biedula ma. Co nie przeszkadza mi się martwić. :(
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 12, 2007 20:45

No to zostaje tylko kciuki trzymać :(
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 12, 2007 20:56

To i ja potrzymam :ok: biedulka :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw lip 12, 2007 21:31

Dziękuję za kciuki.
Kocina dalej utyka, chociaż wydaje mi się, że jakby ciut lepiej, bo łapka już przy przemieszczaniu jest opuszczona niżej i lekko stara się nią pomagać sobie, a wcześniej nosiła ją całkiem podkurczoną. Tyle, że poprawa następuje bardzo bardzo powoli i raz jest lepiej, a raz wcale. Oprócz tego kota wygląda całkiem normalnie, przemieszcza się po okolicy i ładnie je. Dziś jest czwarty dzień podawania środka przeciwzapalnego, co jest nie lada wyczynem, bo maluda zrobiła się nieufna strasznie i znaleźć ją na osiedlu i przykiciać na żarcie to straszny problem. Wczoraj miała dzień łaskawości dla mnie i dała nawet dosyć blisko podejść, na łapce od wewnątrz, powyżej "nadgarstka", dostrzegłam podłużny ślad - coś jakby przetarcie o długości ze 3 cm, zapewne przyczynę kulenia. No ale co to jest, dalej nie wiem. Nie staram się jej też złapać, bo to prawie nierealne, jeszcze jutro dostanie środek i potem ocenię czy podejmować kolejną próbę przymulenia jej sedalinem do łapanki czy czekać aż naprawi się samo. Denerwuję się o nią. :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kocidzwoneczek, kota_brytyjka i 70 gości