Jesteśmy w domu!!!
Weci nie zdecydowali się na narkozę - mógłby jej nie przeżyć. Za to udało się założyć mu przez nosek sondę i teraz możemy jeść! Jest bardzo głodny, ale na razie dajemy (w końcu tyle dni nie jadł) po 1 ml i spłukujemy solą fizjologiczną żeby się sonda nie zatkała.
Złą wiadomością jest to, że to, czym był karmiony, okruszynki conv. mięsnego, rozdrobnione na miazgę - to wszystko było głęboko w gardle

on po prostu ich nie przełykał
Nie wiadomo co powoduje ten stan, to nie jest dobra wiadomość, ale będzie można sprawdzić dopiero kiedy się wzmocni. Teraz cieszymy się tym, co jest, tym, że go nie boli i może dostać jedzenie.
Mam nadzieję, że się nauczy kłaść z kołnierzem na szyi.