Koci pamiętnik

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 15, 2003 14:46

Droga Druga Mamo!
Piszę do Ciebie list, żeby Ci opowiedzieć o swoich trzecich rodzicach i ich domku.
Rodzice są całkiem znośni. Co prawda wtedy, gdy ja mam naprawdę dziką ochotę na zabawę i świetny humor- oni leżą w łóżku i nic nie może ich sprowokować do tego, by wstali i się ze mną poganiali... próbowałam już wszystkiego- gryzłam ich w palce u nóg, atakowałam z rozpędu nosy, drapałam po głowie, przebiegałam po twarzy a oni nic! tylko by spali i spali! Pomyślałam sobie, że może za godzinkę będą weselsi- ale nic się nie zmieniło! NA wszelki wypadek sprawdzam co godzinę.
Ich pies jest co prawda trochę dziwny i zawsze macha ogonem w najmniej odpowiednich momentach- np. gdy dostaje jeść. Mruczy równie nieadekwatnie do sytuacji-np. gdy mu się dobieram do miski... ale za to jak się budzę w nocy- to mam się z kim poganiać- okropnie fajne dźwięki wydają z siebie trzeci rodzice jak po nich brykamy- chyba im się to bardzo podoba- dlatego staram się to robić jak najczęściej :)
Pies na początku okropnie często krzyczał- ale teraz jest nam fajnie- ciągle się ganiamy. Co prawda pies ma mnie chyba za kogoś jeszcze nie całkiem dorosłego bo czasem przenosi mnie w zębach za futerko, albo wyliże, albo robi inne dziwne rzeczy, ale ostatnio był całkiem pomocny- zatrzasnęły mi się drzwi do pokoju z kuwetą a on tak długo głośno szczekał aż ktoś przyszedł i mi je otworzył- nie wiem kto- bo zbyt mi się chciało już siusiu... Tak jak widzisz droga Mamo nie jest tak do końca źle.
Niedawno dali mi do jedzenia coś dziwnego- pachniało bosko! ale okropnie trudno się to jadło- było różowe i miało jakieś żyłki- przez 10 min biegałam z kawałkiem w pyszczku i nic- ani warczenie ani prychanie nie pomogło- kawałek jak wisiał na żyłce u pyszczka tak wisiał- chcieli mi zabrać, ale nie dałam- to przecież mój kawałek!!!
Zbiłam wazonik...
Ale to był całkowity przypadek!
Zjadłam kwiatka- nawet nie krzyczeli specjalnie...
Spędzam pół dnia w łazience bo nie chcą się ze mną dzielić swoim jedzeniem i awanturują się jak się bawię sznurem od żelazka- w końcu też ląduję w łazience- w ogóle nie mają poczucia humoru!!!
Ostatnio byli u nich jacyś inni ludzie- pili okropnie ładnie pachnące rzeczy- jedne pachniały gorzko inne słodko- wszystkie ładnie- ale nie dawali mi się napić : ( w końcu i tak się dobrałam do puszki i już myślałam- a nóż a widelec... ale jednak obeszłam się smakiem... : (

Siedzę teraz prawie sama w domu (z trzecią mamą) i jestem już bardzo śpiąca- w końcu w nocy trzeba będzie się duuuuuużo nabiegać- muszę odpocząć i nabrać sił.
Całuję nosem w nos.

Twoja Bura
(jest to pierwszy list otrzymany od moje wyadoptowanej kici...na publikację jest, oczywiście, zgoda "trzecich rodziców"!)
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Nie cze 15, 2003 15:18

Jenny :ryk: ona dogadalaby sie jak nic z krowkami :)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 15, 2003 15:23

Beata pisze:Jenny :ryk: ona dogadalaby sie jak nic z krowkami :)

tylko że ona jest już starsza...list jest z kwietnia tego roku,tylko ja nie mogłam się jakoś zebrać,żeby się "pochwalić" pisarskimi talentami kici...
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Nie cze 15, 2003 15:26

Kiara pisze:W dodatku moj najstarszy domowy czlowiek konczy dzis 75 lat :) i zaczynaja sie schodzic goscie :roll: W dodatku czesc przyniesie na sobie zapach tego malego cholernego Jogurta, ktoremu blizej do szczura niz kota, choc ostatnio podobno troszke wynormalnial. A potem beda robic wielkie zamieszanie i kot nie bedzie sobie mogl spokojnie po mieszkaniu chodzic.

Stary, ja Cie bardzo dobrze rozumiem. Az za dobrze (westchnienie teatralne). My znowu mielismy gosic. Przyszla do nas taka jedna, Zuza jakastam. Niby w odwiedziny do Starszej przyszla, ale od razu zaczela za kociakami ganiac... No to schowalem sie pod lozkiem, skad mialem dobry oglad sytuacji :wink: . Troche sie balem, ze Starsza ze te stluczona doniczke z ziolami mnie komus odda, rozumiesz Stary? Zdenerwowala sie straszliwie i na mnie krzyczala. I balkon zamknela na 2 GODZINY 8O odbilo jej chyba, no.
Ta Zuza bawila sie z kociectwem, a Starsza co i rusz probowala wywolac mnie spod lozka. Na bob mnie wabila, alem sie nie dal 8) . Co ona sobie mysli, ze jak kot pies na bob, to od razu pojdzie?
W koncu Starsza sila mnie wyjela spod lozka. Ta Zuza troche mnie zaczepiala wiec na wszelki wypadek obchodzilem ja wielkim lukiem. Po strasznie dluugim czasie wreszcie sobie poszla. Miala malutka torebke wiec i tak pewnie bym sie nie zmiescil :lol: ta moja Starsza to jakas dziwna jest, ze nie kojarzy najprostszych faktow 8O .
Trzymaj sie Stary. Byle do jutra...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 15, 2003 15:46

Jejuniu, chłopaki, jak tu fajnie! To ja, Jankes Pogromca Wielkich Kotów (no dobrze, duży ma na razie przewagę, ale i tak opanowałem jego miskę). Mnie tez dzisiaj myli, po pupie. Pfuuuuu. Wyżarłem duzemu z miski takie fajne w serowym sosie, no i się ten teges... obfajdałem. Ale to nie powód, żeby taki wsty mi robić i pupę ciepła woda myć, jakbym był jakimś smarkaczem. Jestem już duzy!

Jankes

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 15, 2003 16:18

Czesc Jankes hihihihi :) To my krowki 8) Jest nas dwie i cieszymy sie, ze wreszcie ktos z naszej grupy wiekowej dolaczyl. Bedzie cool 8)

Mamy na imie Telma i Leeloo i jestesmy siostrami. Staramy sie za bardzo nie wchodzic Starszakom w droge bo one takie duze 8O Czy my kiedys tez takie bedziemy?

I czasme traktuja nas jak dzieci, myja pupe (pfuuuuj) albo lapki (pfuuuuj jeszcze gorzej) albo usiluja dac cos niejadalnego 8O .

Lubimy sie bawic, ganiac za pilka i fukac na Starszaki jak nam przeszkadzaja, no i wysiadywac na balkonie. To co, moze wpadniesz na sniadanko, co?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 15, 2003 16:42

Beata pisze:Trzymaj sie Stary. Byle do jutra...


Byle do jutra. Zostawili wlaczony komp, a ze sa w drugim pokoju to na chwile moge ODETCHNAC i w dodatku cos napisac (dodam, ze coraz wprawniej posluguje sie myszka :D ).

Dorosli sa moze czasem troche zalosni, poglaszcza, czasami wydaja takie dziwne dzwieki, ale raczej da sie ich zniesc. Ale przywiezli ze soba takie 2 mniejsze 8O To starsze to pol biedy, chociaz czuc od niej Jogurtem, ale juz ja wychowalem i nie wchodzi mi w parade. Ale ta mniejsza, argh! Szarpie mnie za futro, mietoli, probuje na mnie usiasc 8O A ja musze sie powstrzymywac zeby nie sprac jej lapa. Nie ustoi toto w miejscu ani chwili, a jeszcze szkody narobi [w psychika biednego kota]... Echhh, no ale nie bede jej bic... naprychac mozna, troszke postraszyc... ale to tak jakbym kociaka pacyfikowal :roll: Jakies sumienie mam.

Ide sie zabunkrowac pod szafe, bo chyba wracaja do salonu. Moze sie zrobic niebezpiecznie :? Lepiej sie schowac. Nie wyrabiam juz w tych warunkach. Jutro sobie odbije na mojej rodzinie :twisted:

pozdrawiam
Paczus
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 15, 2003 16:52

Kiara pisze:[quote="Dorosli sa moze czasem troche zalosni, poglaszcza, czasami wydaja takie dziwne dzwieki, ale raczej da sie ich zniesc. Ale przywiezli ze soba takie 2 mniejsze 8O To starsze to pol biedy, chociaz czuc od niej Jogurtem, ale juz ja wychowalem i nie wchodzi mi w parade. Ale ta mniejsza, argh! Szarpie mnie za futro, mietoli, probuje na mnie usiasc 8O Paczus


Ty to masz jeszcze bardziej przerabane niz ja, stary 8O . U mnie jeszcze takie mlode nigdy sie nie pojawily, no i dobrze... Ja ledwo wyrabiam z kociectwem. Podziwima Twoja cierpliwosc, ja bym trzasnal nawet Starsza po japie jakby probowala mnie dosiadac :twisted: Ty to masz cierpliwosc... Trzymaj sie, Stary, i pamietaj - wolowinka najlepsza jest ta, co jej jeszcze nie dostales :D przeczekaj ich do jutra a potem zalatw sprawe jakims kaktusikiem na srodku pokoju 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 15, 2003 19:59

Oooo wlasnie sobie poszli :D znowu bedzie prawdziwy koci spokoj ;)

Wiesz, Stary, jakies sumienie musze miec :roll: Zwlaszcza ze jedno male ma raptem 3 lata a drugie kolo 8 8O Sam siebie tez podziwiam ;) Zawsze podnosze lape, biore zamach... i opuszczam ja na dol. No nie moge. Za pare lat jej przyloze :twisted: bo wtedy juz nie bede mial skrupulow :twisted:

Ostatnio mialem uraz do mokrego Iamsa, odkad to male usilowalo mnie 'na chama' karmic pasztetem z reki 8O Co to wogole jest zeby kotu porzadnemu w misce grzebac :? I lata po mieszkaniu krzyczac "Pacius" - cokolwiek mialoby to znaczyc :? Podobno mnie uwielbia :? - ale czy musi to okazywac w taki, hmmm, niezwykly sposob :?: 8O

Nawet moja rodzina juz mi mowi, ze jestem dzielny ze to wszystko wytrzymuje :roll: Najgorzej jak to najmniejsze lapie mnie za futro na policzkach i daje calusa w sam srodek nosa :x bleeee :evil: Wtedy mam prawdziwa probe charakteru :?

Miesiac temu przywiezli to male DO MNIE na dzialke. Usiolowalo mnie znosic z tarasu :evil: I pomijajac fakt, ze jestem od niej wiekszy (w sensie: dluzszy) i o wiele dla niej za ciezki, to prawi jej sie udalo. Albo - wyedukowana, ze kiedy kotek macha ogonem to jest zly, lapie mnie za ogon i stwierdza "ze juz nie mata" :evil: Jak przestanie mlekiem pachniec to jej wtrzepie :twisted:

Eeeech jaka cisza w mieszkaniu :D Ide sie rozwalic na srodku pokoju. Za duzo przezyc na jednego kota, trzeba przewietrzyc brzuszek, a moze nawet dac sie troszeczke pomiziac 8) Nie sadze tez, zebym mial jakies stanowcze przeciwskazania co do sforsowania puszki z lakociami :twisted: wiec chyba sprobuje :twisted: :lol:

pozdrawiam

Paczus, ktory jest dumny ze swojej silnej woli :twisted:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 15, 2003 20:54

Witajcie to ja rozpuszczony RySiek.
Musze sie poskarzyc na Te Ktora Kocham - ONA nie pozwala mi tluc HrupTaka, ani wyzerac z jej miski :evil: . Jak na wrzasnie, to nawet zatkanie lapa uszu nie pomaga, dzwoni mi glowie jeszcze 10 minut i od razu robie sie glodny z tego stresu. Lece do mich, ale ciagle mnie ciekawi co tak jeczy nad swoja ta mala chuda pokraka. Jak sie skradam, to ONA znowu wrzask, ze mala diete i mam warowac. To waruje...bo wiem ze i tak pozwoli mi wylizac jej miske, jak ten chudy wyjec pojdzie.
Koledzy zapraszam do mnie - nawet nie wiecie jak sie swietnie gania te drobna kotke, wrzeszczy zanim ja dopadne, a to dodaje dramatyzmu calej akcji. Poza tym swietnie traci futro, trzepne ja raz i leca piora....tylko zeby ONA nie widziala, bo stracimy resztki sluchu, brrrr.

ps. Wiecie i tak JĄ kocham :roll: , sypiamy na jednej poduszce :oops:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie cze 15, 2003 20:59

Rysiek, to sie u was dzieje :lol: Ja bym nie przezyl dnia z innym kotem w domu :? Albo raczej to ten kot by go nie przezyl :twisted:

Co prawda moi cos ostatnio wspominaja, ze... Ecchhhh, odpukac w niemalowane :P

pozdrawiam
Paczus, ktory wlasnie wrocil ze schadzki z kolezanka na korytarzu

PS: Pupsi, nie musisz sie czuc zazdrosna ;) :lol:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 15, 2003 21:08

Krzysiu! Ty sie w ogole zuza nie przejmuj. Ona doskonale wie, ze jak przyniesie do domu trzeciego kota to ja pakuje swoj ukochany sznureczek i wystawiam walizke za drzwi. Podobno by tego nie przezyla...
Wiec na drugi raz jakby co to spoko ;-)
Bialas znowu spal dzis na MOIM krzesle!@%$%$(

Sabinka Czarna
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87874
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie cze 15, 2003 21:12

zuza pisze:Bialas znowu spal dzis na MOIM krzesle!@%$%$(


Uroki zycia z innym kotem, Czarna Sabinko :D Dla mnie to na dluzsza mete moze byc kot u sasiadow albo za oknem :) Albo i to i to ;) bo przynajmniej nie ma opcji wpakowania sie na moj regal :D Choc nie przecze, czasem moze to byc przyjemne. Mozna sie do kogos odezwac ;) . Bo ci moi to jacys nierozumni :roll: Mowie im wyraznie, ze pod drzwiami mrauczy Adi, a oni nasypuja mi zarcia do miski 8O A JA NIE JESTEM GLODNY :evil: I jak sie tu z takimi dogadac?

Paczus
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 15, 2003 21:19

No super, znowu sie nas troche zebralo, mozna o jakiejs imprezie pogadac :D Tylko gdzie jest Hacker??? No bez niego to nie ma imprezy..

Bylismy wszyscy tak zmeczeni tymi goscimi dzisiaj, ze nawet na kolacje zaspalismy. Ale Starsza jak zajarzyla, to dala nam gotowanego kurcaka 8O rozumiecie? Nawet kociectwo powiedzialo, ze to jest bleeeee.... :evil: No to nie jemy, musimy jej pokazac, czym ma nas karmic nie?

Paczus, te male co sie kolo mnie kreca, sa do wytrzymania. Fakt, czasami niezle mnie wnerwiaja bo np. zabieraja piroka tylko dla siebie albo przeszkadzaja w spaniu. A drze sie toto przy myciu straszliwie. Ale Starsza daje lepsze jedzonko, i zawsze udaje mi sie dopchac do miski. No mowie Ci Stary, wikt jest lepszy niz normalnie :D . I te chrupiace kosteczki suche tez sa lepsze, takie dla maluchow. No pycha!

A moja panienka wlasnie znowu puscila pawia, tym razem na drapak. Jak tak dalej pojdzie, to nie bedzie sie gdzie polozyc...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 15, 2003 21:20

Kiara pisze:
zuza pisze:Bialas znowu spal dzis na MOIM krzesle!@%$%$(


Uroki zycia z innym kotem. Choc nie przecze, czasem moze to byc przyjemne. Mozna sie do kogos odezwac ;) .
Paczus

Zeby wszystko bylo jasne - ja z nia nie gadam! Ona za to gada bez przerwy. Nawet z golebiami 8O
To ja juz wole z dwunoznymi gadac, oni przynajmniej nie sa tak namolni (no, powiedzmy z rzadka...)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87874
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 14 gości