Sugar & Spice

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 15, 2003 3:02

No to gratulacje dla szczesliwie dokoconego :D
Boskie te twoje dzieuszki.
Pewnie jeszcze bedzie ciut z gorki i pod gorke (walki o terytorium, zabawki, ciebie...), ale wyglada na to, ze dziewczynki ukladne, i szybciutko sie dogadaja :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie cze 15, 2003 10:35

Gratulacje! :D

mini2

 
Posty: 410
Od: Sob lut 01, 2003 9:35
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 15, 2003 18:38

cieszę się...

choć żal.... że już nie u mnie....

graga

 
Posty: 1138
Od: Wto paź 15, 2002 13:52
Lokalizacja: Warszawa-Targówek

Post » Nie cze 15, 2003 22:59

Ano jeszcze male konflikty sa, tym razem czarna pokazuje charakterek. Sugar - taka jaka jest - aniolek, szybko przestala sie boczyc na czarna po tym jak pokazala jej kto tu rzadzi i zaczela sie zaprzyjazniac - podskakiwala, zachecala do zabawy (ogon w gorze), trycanie itp zaczepki, rowniez pileczke i inne zabawki "podawala". Na kazda zaczepke za to czarna reagowala jednakowo - SSSSSHHHSS! i uszy po sobie i pazury w gorze :( .
Teraz ciut lepiej, czasem sie pogonia, czasem sie pobawia, syk juz tylko w 50% zaczepek. Tak wiec teraz wiecej zalezy od Spice bo Sugar juz ja zaakceptowala.
A Spice zaakceptowala mnie - mrruczy, lasi sie (ale nie tak jak Sugar), jak sie kladla spac na poscieli to zrezygnowala i przyszla do mnie na wersalke gdzie ksiazke czytalem obok sie polozyc :D

Najciekawsza "walka" odbyla sie nad ranem:
Spice przytulona do mnie w poblizu pachy, ja na lewym boku tak jakby obejmowalem ja dwoma rekami, Sugar polozyla sie gdzies przy udzie... ale swteirdzila ze jej to nie wystarcza - przyszla i polozyla sie na moim boku , z gory, deprymujac tym samym czarn ktora wyszla z zagiecia i polozyla sie na zewnatrz ramienia, a Sugar zadowolna na jej miejsce... I tak sie wiercily, to jedna na zewnatrz to druga, to Sugar pyszczek na ramieniu mi kladla to Spice, w koncu jakos sie przytulily i do mojej reki, i do mnie i do siebie ze mozna bylo spokojnie zasnac... gora byla Sugar bo spala w "lozeczku" z mojej reki - pod pacha i w zagieciu lokcia zwinela sie w klebek, a Spice przytulona od zewnatrz do ramienia z pyszczkiem przy mojej twarzy :)
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 15, 2003 23:54

:D Będzie dobrze :D A nie walcza na Tobie w nocy??
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon cze 16, 2003 3:47

Troche po mnie biegaja, czarna szczegolnie lubi zaczepiac - podbiega.. patrzy sie na mnie i PAC lapka w twarz :D :lol: ... szkoda ze nie odwazy sie tak Sugar zaczepic tylko od razu w ruch ida kly i pazury i syczenie :(
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 16, 2003 23:52

Stan na dzis: tluka sie, ganiaja (na zmiane raz jedna raz druga goni) i wrzeszcza na siebie... syczenia prawie nie ma wiec to juz raczej tylko zabawa :D
Jak wrocilem z pracy to tylko Sugar mnie witala w progu mruczeniem, Spice lezala na lozku i czekala laskawie az podejde i ja wyglaszcze za co podziekowala traktorkiem :)
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 0:35

vitez pisze:Troche po mnie biegaja, czarna szczegolnie lubi zaczepiac - podbiega.. patrzy sie na mnie i PAC lapka w twarz :D :lol: ... szkoda ze nie odwazy sie tak Sugar zaczepic tylko od razu w ruch ida kly i pazury i syczenie :(
No w końcu to Sugar, a nie Ty, powitała Spice czołganiem się w jej kierunku, cofniętymi uszami i ssssssykiem :wink:
Spice lezala na lozku i czekala laskawie az podejde i ja wyglaszcze za co podziekowala traktorkiem
Mądralińska, już Cię ustawiła: o nic nie prosi, ale dziękuje łaskawie za to co jej się sprawiedliwie należy :mrgreen:

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto cze 17, 2003 1:20

ana pisze:
Spice lezala na lozku i czekala laskawie az podejde i ja wyglaszcze za co podziekowala traktorkiem
Mądralińska, już Cię ustawiła: o nic nie prosi, ale dziękuje łaskawie za to co jej się sprawiedliwie należy :mrgreen:


Chyba ma taki charakterek jak chcialem - diablatko (te rozki-uszka na to wskazuja :D ) ;) ... i wcale mi to nie przeszkadza... i tak ja bede rozpieszczal tak jak Sugar.

Jutro wizyta domowa weterynarza - badanie ogolne obu kotek i pierwsze szczepienie Spice (oraz ocena stanu jej oczu).

Przed chwila bylo wspolne obzeranie sie - tacka Animondy zniknela w jakas minute i musialem druga nalozyc 8O (obie sie dorwaly), a potem po zoltku na glowe :D , wszystko zniknelo 8O
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 8:23

widze, ze konkurencja dobrze robi sugar na apetyt :D :smiech3:

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 19:44

justy pisze:widze, ze konkurencja dobrze robi sugar na apetyt :D :smiech3:


Ano dokladnie, teraz wcina minimum pol porcji na raz by dla niej nie zabraklo :D
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 17, 2003 19:50

hehehe 8)

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 21, 2003 18:39

Sugar jest bardzo spokojną kotką. Nevada po przyprowadzeniu Bubona przez tydzień miała zamiar go rozszarpać (dwa razy mniejsza, ale za to jak najeżona), zaganiała w kąt i tam obtłukiwała dość ostrożnie (Bubon potrafił się odmachnąć). Po tygodniu rujka gwałtownie zmieniła jej nastawienie do kocura, nawet wykastrowanego. Ale kiedy biorę go na ręcę to mam dużą szansę na rozróbę - kiedyś dumnie nosiłem długą rysę na czole, bo nie zauważyłem nadbiegającej zołzy i bitwa rozegrała się na moich kolanach.
Vivaldi, Mimit, Nevada i Bubon

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Sob cze 21, 2003 21:44

Jakiś update może 8) :?:

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie cze 22, 2003 16:03

A wlasnie wczoraj szukalem tego topiku mojego bo gdzies mi sie zagubil a chcialem opisac... pierwsza "powazna" ofiare kocich wybrykow.

Panie i Panowie... pozegnajmy minuta ciszy nasza droga kolezanke, ktora wiernie sluzyla mi przez ostatni miesiac a teraz polegla na placu boju niecnie zepchnieta z blatu przez niezidentyfikowanego osobnika kociego plci zenskiej (kolor bialy albo czarny).
Dzielna SZKLANKO ... bedziemy cie pamietac po wsze czasy .

;) :twisted:

W piatek wieczorem zauwazylem rozbita szklanke na podlodze, winnej nie bylo, obie sie krecily w kuchni i ciagle przeszkadzaly mi sprzatac... najpierw Sugar wlazila pod nogi (a mogla sie skaleczyc!) wiec lotem balistycznym wyladowala na materacu za moimi plecami... chyba jej sie to nie spodobalo (choc ladowanie miala bardzo miekkie) i nie ponawiala "atakow" na szczotke ... Spice za to nie dala sie tak latwo zniechecic, ciagle niuchala przy ziemi i zaczepiala szczotke... a ja sie tylko ciagle obawialem zeby ktoras nie zjadl;a jakiegos okruszka szkla :strach: ... w polowie sprzatania Sugar wziela sie na sposob - rozmiauczala sie w lazience wiec poszedlem sprawdzic co jej tam sie stalo (mogla sie np zagubic w suszarce stojacej przy pralce ;) )... a ta spryciara ledwo wszedlem do lazienki to SMYR miedzy nogami i do kuchni obwachiwac podloge i szczotke :lol: ... znowu sprawdzila prawo grawitacji i miekkosc materaca a ja juz prawie w spokoju (nie liczac odganiania noga czarnuli) dokonczylem zamiatanie.

A tak poza tym od piatku wieczor wlasnie ulubione miejsce spoczynku Sugar to moje kolana, a za to Spice zawsze do mnie przylazi jak spie pospac obok ... i co ciekawe ona potrafi mruczec nawet podczas snu... caly czas chyba mruczy bo kiedy bym sie nie obudzil np przewrocic na drugi bok to slysze mruczenie Spice :D

Gryza sie jeszcze czasami wraz z miaukami ale powod tego jest prosty - nie wzajemna niechec a polowanie Sugar na ogonek Spice i gryzienie go , na co Spice odpowiada kontratakiem i juz - klebek pazurow i zebow przetacza sie gdzies :) z akompaniujacym miauczeniem i warczeniem... Jak sie za mocno zaczynaja podgryzac to tylko glosniej powiem cos a przestaja...

Z oczkiem czarnej jest srednio dobrze, we wtorek do okulisty idziemy, a tak poza tym zdrowe, zywe wesole i zarloki z nich - w piatek nie moglem zjesc kolacji (serek wiejski) bo mi sie obie wpychaly na kolana i pyskiem do pudelka z serkiem :evil: .

A dzis dostaly swieze pileczki do zabawy bo poprzednie gdzies zagubily... Sugar jak dorwala jedna w pyszczek to chodzila dumna z nia caly czas w pyszczku i warczala na wszystko dookola :lol:
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 32 gości