Sugar and spice, and everything nice,
That's what little girls are made of."
Troche pozniej niz planowalem odebralem dzis czarnulke od gragi... piekna, milutka czarna kulka z dosc ciekawa kolorystyka futerka (o nie, nie jest dokladnie czarna, ma biale podbicie, gdzieniegdzie dluzsze biale pojedyncze wlosy jej 'wystaja', poza tym na podrodku i gardle przebija przez zewnetrzne futerko ten bialy "podklad", pod slonce jest bardzo lsniaca


Przyszedl czas zapoznac ja z balijka - Sugar, rezydentka dotychczasowa jedyna...
Czarna wyszla z kontenerka a biala w tej samej chwili zmienila sie w WĘŻA (żmiję ?

Chwilowo konczylo sie jedynie na "grozbach" ze strony bialej... A czarna niczy nie zrazona, beztrosko obwachala syczaca Sugar i poszla na obchod (a Sugar za nia, wezowym ruchem

Po chwili czarna odkryla miche Animondy... o raj na ziemi. Przyssala sie, obzera i zupelnie ignoruje zakusy Sugar (syczenie, obwachiwanie - glownie pod ogonem

Po krotkim czasie (i najedzeniu sie Spice) Sugar zaczela grozniej - gonitwa malej (choc niewiele mniejsza, tylko miesiac roznicy), proba zapedzenia w kozi rog by pokazac kto tu rzadzi, pokazy zazdrosci itp. Po pierwszym pacnieciu lapa czarna zaczela reagowac - rowniez uszy po sobie i syczenie, ale rzadziiej i tylko po zaczepce. Ogolnie uznawala wyzszosc bialej ale nie do konca biernie. I tak przez godzine okolo - gonienie sie wzajemne (o wiele czesciej to biala czarna gonila), obwachiwanie, syczenie, pacanie lapka, zaczepki, naskakiwanie z gory i boku - to wszytko praktycznie tylko ze strony Sugar... a Spice zwiedzala omijajac Sugar. Do zadnych grozniejszych walk nie doszlo, miauczenia, jeczenia tez nie bylo... glownie 'warczenie' i syczenie.
Musialem pare razy przytrzymywac Sugar by dala malej np zjesc czy 'zakuwecic sie'.
Jak lezaly w miare spokojni tylko przypatrujac sie sobie to glaskalem obie, a tak to glownie uwage poswiecalem Sugar. A czarnula po jakims czasie stwierdzila ze i tak juz jestem jej - pakowala sie n kolana i traktora wlaczala beztrosko (a Sugar w tym czasie patrolowala moje okolice

Po jakichs 2 godz - niespodziewanie szybko (zapewne dzieki wrodzonej przytulnosci Sugar i mruczeniu Spice) - przelom!
Siedzialem miedzy dziewczynami uglaskujac obie, na podlodze z nogami wyciagnietymi ( a mam dluugieee nogi), Spice poddana wyglaskiwaniu rozmruczala sie i hop - na moje kolana (miedzy udami, glowka wtulona w pachwine), Sugar z drugiej strony przytulona do lydki (a skoro przytulona to znaczy ze nie byla mocno na mnie obrazona, zreszta dawala sie glakac i sama sie przytulala)... jak mala mruczala i zasypiala na udach to Sugar - hop! - tez na moje nogi, ponizej Spice, miedzy kolanami, przytulila sie do Spice (miala bardzo zadowolona mine ze sie do futra przytula



Musze przyznac - bardzo szybko sie zaczely tolerowac.
Teraz obie, na zmiane zwiedzaja moje kolana (chyba zmeczone nerwowka i wzajemnym straszeniem/gonieniem sie), jeszcze odrobina fukania jet ale to juz cale nic w porownaniu z tym co bylo 3 godz temu.
I wyglada na to ze sie polubia, bez przesadnej zazdrosci, ale chyba to Sugar, jako wczesniejsza rezydentka bedzie szefowac
