W-wa, Jana Pawła-kocina chora-potrzebujemy pomocy!

[Ewik]

Rozmawiałam już z Pati. Kocio został namierzony ale wcale nie przy sex shopie a jakimś biurze turystycznym i nie ma śladu mokrego bombardowania ale kocina wydaje się być chora....nie ma jak się do niej dostać...akcja w toku...

[aamms]

kocina wydaje się być chora....nie ma jak się do niej dostać...akcja w toku...

O w mordę..

Nie mam jak jej odizolować od swoich kociastych..

[aamms]

Przed chwilą dzwoniła pati..
Koci nie ma jak złapać.. potrzebny jest podbierak i osoba, która umie się nim posługiwać..
Kocia ma problem z łapkami..

Jeśli ktoś pomógłby dzisiaj, to pati może jeszcze raz tam podjechac, bo ma bardzo blisko..
Jesli natomiast dzisiaj nic nie wyjdzie z łapania, to akcję odkładamy do jutra..
I sprawa z podbierakiem i kimś kto umie w ten sposób łapać kicie, jest jak najbardziej aktualna..

Ktoś mógłby pomóc?

[xandra]

dopiero weszłam
a pomoc strazy miejskiej?
tez mam niedaleko

[xandra]

dzwoniłam, pani poprosiła o telefon - 986, numer darmowy
mogą pomoc, ale muszą wiedziec wiecej

[pati23]

A w jaki sposób oni pomagaja, tylko pomoga zlapac czy gdzies zabiora? Ja dzis moge jeszcze pomoc jezeli ktos ma podbierak albo jutro po pracy tak po 17.

[xandra]

no raczej tylko pomogą złapac
jesli jest zagrozenie zycia kota to dobra i taka pomoc, bo wejdą na dach itd
ale trzeba zadzwonic pod ten numer i powiedziec jak to wyglada

[dorcia44]

kurcze ja mam chyba podbierak wędkarski o ile Grzesiek nie zabrał... a nie można tam poprostu wleżć

[xandra]

jesli ktos, kto wie wiecej niz ja czyli Pati zadzwoni do strazy i im powie, jak to wyglada to przyjadą i zdejmą kota
wezmą tez podbierak, jesli mają - ale to trzeba powiedziec

ja mam niedaleko, moge podejsc jak ktos bedzie i potowarzyszyc w akcji
kota do domu nie wezme bo mam 4 na 30 m kw i nawet bym nie miała gdzie

edit - chyba trzeba miec pozwolenie na wejscie na dach, dlatego straz...
nie wiem... ogolnie nie powinnam z domu wychodzic bo chora jestem, ale jak cos to wyjde

[sibia]

Straz odwozi koty na Paluch, czasem zahaczajac o lecznice, ale i tak potem trafiaja do schronu

Natomiast nie musza odwozic, jesli jest dom chetny to daja, ja tak kiedys z 4 tymczasami wrocilam z lecznicy.

[xandra]

no o to mi chodziło
ja wyjde z domu, jesli przyjedzie ta straz i sciagnie kota, jakby co to poswiadcze ze pojedzie do domu tymczasowego i bedzie pod opieką weta
ale cos trzeba zrobic

[Kociareczka]

i jak?

[xandra]

no ja nic nie wiem
zaraz kłade dziecko spac, wiec jesli bym miała wyjsc to ekspresowo i zeby ktoś jeszcze był po kota - ja go wziac nie moge niestety

[Kociareczka]

udało się coś zrobić?

[Katy]

Byłam tam razem z pati.
Sprawa wygląda w ten sposób, że kocinka kuleje/utyka na którąś łapkę, widać że ją boli. Ma ok. 12 tygodni i jest umaszczenia mojej Niedobroty. Kocinka siedzi na niby daszku i może stamtąd uciekać po gzymsie jak i zejść na ziemię/górkę. Ciężko to wyjaśnić, ale nieważne. Na górce koty mają budkę w krzakach, podobno dokarmia je jakaś starsza pani, ale pani jest schorowana i nie da ray kota złapać. Przy okazji dowiedziałyśmy się jacy ludzie tam mieszkają/pracują. Kotów podobno jest cała masa
Na dach weszłam, ale tylko na kawałeczek bo myślę, że może się zawalić. Z dołu do gzymsu można dostać jak się stanie na drabinę, ale kocinka po tym gzymsie ucieka. Potrzebny jest podbierak, gdybysmy dzisiaj miały podbierak to na pewno bysmy go złapały jak jeszcze był na gzymsie. Potem uciekł w krzaki na górce i stamtąd byłoby go ciężko wyciagnąć.
Tak więc potrzebny jest podbierak. ja miałam wyjechać na weekend, ale jade dopiero w sobotę, więc jutro mam czas po pracy, pewnie ok. 16, bo mogę wyjść wcześniej. Czy ktoś przyjedzie z podbierakiem?