Mamy trzy dodatkowe, bardzo chore kociaki.
Przez 4 dni były u ludzi, którzy nawet nie poszli z nimi do lecznicy. Wczoraj późnym wieczorem dostałam je w strasznym stanie - jeden (Cukierek) był tak odwodniony, że nie był w stanie nic przełknąć, oddychał ciężko.
Mleczko wymiotował krowim mlekiem.
Udało nam się kupić NaCl i przez noc dostawały podskórnie płyny. Udało się - dziś już zaczęły jeść.
Są już ze mną w Krakowie, dostały leki, płyny.
Trzeci kocurek - Kawuś, właśnie jest operowany - jego oko jest w strasznym stanie. Nie uda się uratować wzroku, ale póki co trzeba koniecznie oczyścić ranę i zszyć powieki. Za kilka mies. prawdopodobnie trzeba będzie usunąć to oczko. Kawuś zostanie na noc w szpitaliku.
Cukierek i Mleczko już się rozgościli w klatce, śmierdzą straszliwie.
Sytuacja jest naprawdę kryzysowa - u mnie jest 19 kotów.
Bardzo potrzebujemy pomocy w szukaniu dla nich dobrych domów.
Zapraszam na pierwszą stronę wątku....
Mefisto (z niewydolnością nerek) bardzo potrzebuje domu. Odkąd jest zdiagnozowany nie sika poza kuwetę. Oczywiście nie ma gwarancji, czy tak już zostanie, ale dla niego dom to jedyna szansa na dłuższe życie. W kociarni kiepsko sprawdza się stosowanie diet - trudno upilnować by kot nie zjadł nic innego.
A Mefisto stał się niesamowitym przylepkiem, jakby wiedział, że tylko ze strony ludzi może przyjść pomoc. Chodzi za człowiekiem krok w krok. Wychudł bardzo.
