Perełka-już wszystko dobrze

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 22, 2007 18:14

M@ja pisze:Podczytuję sobie po cichu i jestem pełna uznania dla Ciebie i kici :)


Wiesz, tu jest z dwa tuziny osób (a pewnie i więcej) dużo bardziej godnych podziwu;ja tylko przygarnęłam kocą miniaturkę- to taki odpowiednik Yorka-do weta nosze go w torebce lub na ramieniu, tylko kokardki nie ma gdzie przywiązać:)

A propos ja mam 150 cm wzrostu (chyba, że mnie też wdepło ;) )

No to Perełka to kot dla Ciebie :D -ja z nim wyglądam groteskowo (175 cm :( )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 19:00

Niestety narazie nie moge się dokocić :(
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 19:29

M@ja pisze:Niestety narazie nie moge się dokocić :(

To nie jest próba wcisnięcia Ci kota :) , tylko takie...skojarzenie :) .

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 19:34

Tosza, ja wiem, tylko ja cierpię na nieuleczalną "chorobę" serca i kiedy czytam o wszystkich kocich bidach to dostaje ścisku niesamowitego na ww. mięśniu.
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 19:49

M@ja pisze:Tosza, ja wiem, tylko ja cierpię na nieuleczalną "chorobę" serca i kiedy czytam o wszystkich kocich bidach to dostaje ścisku niesamowitego na ww. mięśniu.

Ja jestem bardziej chora-bo przygarne każdego nieagresywnego, nie chorego zakaźnie, długowłosego, niepersowatego kota w poważnej potrzebie :lol: . Niby mam ostre kryteria doboru, ale i tak może być niebezpiecznie, zwłaszcza, że trafiają się "wypadki przy pracy" w postaci zupełnie krótkowłosych, najczęścuej czarno-białych futer. A ostatnio miałam nawet psa-slicznego szczeniaka wilczura, na szczęscie tylko przez godzinę i zanim wpadłam w histerię, znalazł się włłaściciel :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 20:17

Więc nic nam innego nie pozostaje jak skwapliwie pielęgnować te nasze choroby ;) U mnie każdy kot jest mile widziany, a szczególnie chory albo kaleki. Taki, jakiego nikt nie chce!
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 21:47

No piekne labedziatko sie wylonilo,
zwlaszcza na fotce z przekreconym lebkiem ...
jeszcze chwila, wibrysy odrosna, i bedzie skonczona pieknosc !

wniosek dla kotow: warto sie kąpać u Toszy !!
;-))
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 23, 2007 7:54

Tosza pisze: Obrazek

Śliczna :lol: Piękne oczy i taka w patrzona w Ciebie, cudowne te pędzelki w uszach.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob cze 23, 2007 11:02

Amika6 pisze: i taka w patrzona w Ciebie, cudowne te pędzelki w uszach.

Małe sprostowanie-w piórko :lol: . Dobrze się przygotowałam do sesji zdjęciowej. :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 23, 2007 11:14

Zle żeby nie było tak zupełnie wesoło, mamy problem-socjokotowy. Jak juz nie raz wspominałam mam neurotyczną Szarotkę, która poza tym, że z małymi przerwami zasikuje całe mieszkanie, ma problemy z ułożeniem sobie stosunków z innymi kotami. W zasadzie toleruje tylko Toffi, z któą jest do początku ( co i tak nie zapobiega awanturom od czasu do czasu). Pozostałe koty to zpunktu widzenia szarotki albo jej oprawcy, albo ofiary;musi albo bać się jakiegos kota, abo go gnebić. I zaczyna gnębić Perełkę. Generalnie jest Ok, nawet śpią wjednym łóżku (jest duże), ale raz-dwa razy dziennie Szarota pogoni Perełkę. Zawsze, gdy tego nie widzę-słyszę tylko miauki i warkoty. Perełka uciekając sika, ale za chwil e wychodzi i nie widać po niej stresu. Na dodatek mam wrażenie, że to strach Perełki prowokuje Szarotkę do ataku (Perełka na widok nawet spokojnie się myjącej Szarotki, która pojawiła się w jej odczuciu zbyt nagle i zbyt blisko zaczyna uciekać, a wtedy Szarotka zaczyna ją gonić i nie jest to zabawa :( ). Nie wiem, co z tym robić. Kupiłam Feliway-kiedyś pomagał na agresję Szaroty.
Biorąc pod uwagę wszystkie problemy z Szarotą, powinnam jej znaleźć nowy, wychodzący dom-najlepiej bez innych kotów. Ale kto weźmie sześcioletnią, sikającą kotkę, z wiszącym brzuchem, tendencją do kamienia nazębnego i zapaleń pęcherza, generalnie miłą, ale przy pobieraniu krwi wymagającą współpracy czterech sprawnych osób? :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 23, 2007 17:29

No tak trudno znależć dom dla szescioletniego kota. Ale tak są koty które z róznych względów nie tolerują innych kotów a wola ludzi.

Pozdrawiamy Perełkę!!!!

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Nie cze 24, 2007 14:27

thor pisze:
Pozdrawiamy Perełkę!!!!


I Toszę też :!: :!: :!: :D
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 24, 2007 15:25

Perełkę wczoraj wieczorem znalazłam skulona za komodą w kałuzy własnych sików :( . Mokry cały ogone, łapli, brzuszek. Siedziała tak i bałą się wyjść, po ataku Szarotki. To nawet nie są ataki fizyczne, tylko tzw "pogonienie". Zdarza się klka razy dziennie. Zaczęłem izolować koty. One potrafią pół dnia przespać obok śiebie, a potem nagle takie rzeczy się dzieją.
To jest taki ufny. pokojowo nastawiony kotek-siedzi całe dnie na rękach, grucha do moich kotów ...Smutno mi.
Nie jestem pewna na 100%, ale wydaje mi się,że ataki pojawiły się po zastrzyku hormonalnym. Czy to może chodzić o inny zapach kota?
Zaczynałam myśleć o zostawienu sobie Perełki na stałe. Wtych okolicznościach to niemożliwe. Ona zaczyna się bać-nie je już w obecności moch kotów, zawsze usuwa im się z oczu, ucieka, omia szerokim łukien. :)
Za to mnie kocha coraz bardziej-dz w nocy bardzo dokładnie umyła m twarz i szyję :evil: -obudziłąm się całą mokra.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 24, 2007 18:30

Inny zapach kota? Musisz popytac weta i to nie jednego ale kilku i spróbować wyciągnąć jakieś wnioski.

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Nie cze 24, 2007 18:40

Po zastrzyku hormonalnym kotka pachnie jakby była w ciąży. A dla kotów kotka w ciązy automatycznie wchodzi na najwyższe miejsce w hierarchii. Widocznie Szarotka czuje się zgrożona w swojej pozycji w stadzie.

A biedna Perełka nie wie dlaczego jest sekowana... :(

Po kastracji prawdopodobnie Perełka byłaby na najniższym miejscu w hierarchii i wszystko by wycichło. Ale może też tak być, że Szarotka szuka zwady gdyż Perełka JEST najsłabsza... metoda eliminacji...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39188
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości