Długa droga do Domu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2007 16:56

Obrazek

Nigdy nie zapomnę wyrazu Twoich oczu
Co w niemym błaganiu szarpały moje serce,
Gdy zmożony śmiertelną chorobą
Oddałeś się cały w me bezradne ręce.

Nie umiałam uchronić Twojego istnienia,
Przed złem co w kącie czekało.
Nie umiałam scałować Twojego cierpienia,
Gdy bezgłośnie płakałeś konając.

Jednak wiedz maleńka Iskierko,
Że wśród nocy ciepło Cię wspomnę -
Będę głaskać Twoje miękkie futerko.
Śpij już Maleńki spokojnie.
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 20, 2007 20:00

M@ja .... Piękne ..... :cry: :cry: :cry: Trzymaj się ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 20, 2007 22:57

Znów beczę :cry:

KarolinaLUNA

 
Posty: 426
Od: Pt gru 29, 2006 14:47

Post » Czw cze 21, 2007 10:24

Staram się jakoś trzymać. Na szczęście Czarnotkowi nic nie jest, bo chyba juz całkiem załamałabym się. Dziękuję Wam za wsparcie i słowa otuchy.
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 10:35

M@ju, pomysł z tworzeniem czegoś jest świetny. Sprawdziłam na sobie. Kiedy umarła Pigułka (byłyśmy bez szans - z białaczką się nie wygrywa :(), koleżanka mocno naciskała na mnie, żebym kontynuowała pisanie pamiętnika jej i jej brata Psota (zaczęłam to tworzyć tuż przed wybuchem choroby). Początkowo się buntowałam, potem ustąpiłam. Teraz już kończę to "dzieło". Nie wiem, ile to jest warte obiektywnie, ale mnie to pomogło - takie rozliczenie się z nią i ze sobą samą.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 21, 2007 10:45

Wiesz Mario, narazie mam jedno opowiadanie zaczęte i nie mogę zebrać się w sobie, żeby je skończyć. Czuję się w środku okropnie pusta. Nawet rysować nie mam siły. Przyjdzie czas, przyjdzie pora...
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 10:49

Wiem, jakie to trudne: wrócić do opowiadania, które zaczęło się za życia Kici - kiedy jej już nie ma. Ale będę Cię do tego mobilizować - tak samo, jak Basia mobilizowała mnie :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 22, 2007 16:39

No i znów mam problem :( Kiedy dostałam Czarnotka do domu miał na pięcie widocznego niewielkiego strupka. Wzięłam to na karb zabaw z rodzeństwem - u kotów zdarza się. Jednak chwilę temu bawiłam się z kociątkiem i wyczułam coś dziwnego pod palcami w kilku miejscach (na ogonku, na pupce, na łapce i na uszku). Pod palcami wyczułam zgrubienia ale kiedy rozgarnęłam sierść (teraz już dość gęstą) okazało się, że są to białe strupki. Już odpadają. Więc kiedy jeden delikatnie podważylam pod spodem ukazala się czarna skóra. Pod drugim to samo. Czy spotkaliście się z czymś takim? Nie wiem czy to może być wynikiem "walk" z Psotką, czy może to coś poważniejszego? W poniedziałek znów do weta...
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 17:24

Mam nie mały problem z Pistką. Kocica wypiękniała i złagodniała, blizny są mniej widoczne ale... Ona nie jest szczęśliwa. Głaszczę ją i całuję ile mogę (jak siedzi na witrynce - nie dam rady), staram się zachęcać do zabaw. Tylko widzę, że kicia jest zamknięta w sobie. Nie ma tego luzackiego błysku w oczach, nie wyciąga się leniwie i właściwie stara się spędzać całe dnie sama. Do Czarnotka jako tako się przyzwyczaiła, tzn już na niego nie syczy ale całokształt jej zachowań bardzo mnie martwi. To siedzenie a właściwie spanie całymi dniami na wysokościach, brak jakichkolwiek chęci do zabaw... Taka wegetacja :(
Kiedy gotuję, kicia asystuje mi dzielnie. Kiedy wracam do domu, wita mnie zawsze, ale po za tym całymi dniami "nie ma jej".
Miałam nadzieję, że przyzwyczai się ale teraz odnoszę wrażenie, że nic więcej nie umiem dla niej zrobić :(
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 22, 2007 20:32

Miałam nie nadawać imienia Czarnotkwoi, ale... to taki Kacperek :lol: Bardzo to imię do niego pasuje :)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 24, 2007 2:35

:crying: :crying:
M@ju wierszyk dla Burasiątka bardzo mnie wzruszył,znowu ryczę w środku nocy :cry:
Czarnotek taki śliczniutki jest.
Martwię się zachowaniem Piastki
A Ciebie tulę mocno i myślami jestem z Tobą.
Trzymaj się M@jeczko :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie cze 24, 2007 22:06

Śmierć Burasiątka wciżąż tkwi we mnie jak zadra, jednak życie toczy się dalej. Czarnotek - Kacperek wprowadza do niego wciąż nowe radości. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że to maleńkie kociątko leczy mnie ze smutku. Nauczył się już jak z sofy przeskoczyć na biurko a potem na moje kolana, lub w zależności od humoru wleźć na klawiaturę i polować na stukające palce.
To dzięki niemu zmobilizowałam się dziś i dopisałam następną część historii Totka. Dla przypomnienia podaję linka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60 ... c&start=45
Miłego czytania przed poniedziałkiem ;)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 25, 2007 8:42

Godzina 2.00 w nocy. Postanawiam wreszcie zamknąć moje oczęta. Łóżko już przygotowane - koty porozkładane bardzo malowniczo. Zaczynam zastanawiać się, jak się tam wślizgnąć, aby nie urazić towarzystwa. Gaszę światło. Powolutku, na paluszkach podchodzę do łóżka i prawie zamieniam się w delikatnego motyla, który przecież jest bezszelestny i taki malutki, że miejsce musi się dla niego znaleźć. Po dobrej chwili w końcu leżę. Wreszcie mogę się rozluźnić i oddać w ręce Morfeusza. Nagle słyszę tętent kopyt... Ki pieron?! Otwieram oczy usiłując dojrzeć coś w ciemnościach. No tak, Totek galopuje za Psotką. Psota z gracją baletnicy ucieka ale Totuś to istny czołg. Wszystko co na drodze staranuje. Nie, nie to że jest niezgrabny, on po prostu wie jaką ma masę i świetnie potrafi to wykorzystać!
Moje uszy powoli przyzwyczają się do dźwięku biegających futer. Znów zaczynam "odpływać". Nagle czuję jak ziemia drży. Czyżby trzęsienie ziemi? Chwilę trwa nim mój mózg zacznie z pełną świadomością odbierać bodźce z zewnątrz, a oczy rozproszą mrok. No tak, mogłam się domyślić! To Pliśka włączyła się do zabawy, co nie często jej się zdarza. Czyli mam już trzy potwory, które bardzo chcą mi umilić nocny odpoczynek.
Już, już miałam się obrócić na drugi bok i zasnąć, kiedy moje uszy dobiegł niepokojący dźwięk. Liczę więc koty w myślach: Psota biega cicho, Totka poznaję, Pliśka trzęsie wszystkim, a Piastka na witrynie jak zawsze. Więc co to? Zrywam się na równe nogi, zapalam nocną lampkę i... Trzy futra uciekają przed jednym małym bobo, które samo robi tyle rabanu, co reszta towarzystwa! I jak tu spać? Przecież taki obrazek trzeba zachować w sercu na pamiątkę :)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 25, 2007 9:46

I tak źle i tak źle :lol: . Jak nie ma kotów to zle, bo nie można zasnąć, bo cisza, spokój, nie ma kto przytulić, zepchnąć z łóżka, mruczeć na głowie. A jak są koty to też źle, bo też nie można zasnąć. :wink: Oj ludzie, ludzie, nijak Wam nie można dogodzić. :wink:

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Pon cze 25, 2007 21:05

Benni :ryk: :ryk:
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 144 gości