Daisy,Telma,Muczacza i Bajka - po wizycie u D. komunikat

[Beata]

chyba nie ma cukrzycy, tylko zapalenie pecherza...

(drukarka w lecznicy tez popsuta, wiec wyniki mam napisane recznie na kartce)

ciezar 1,06
zolty, lekko metny, ph obojetne
bialko - slad
glukoza, ketony, barwniki krwi, barwniki zolci (-)
urobilingen w normie
osad obfity, zolty, st.
nablonki wielokatne i okragle - pojedyncze
leukocyty 0-1
erytrocyty 3-4 zmienione
krysztaly trofosfor. am-Mg liczne
flora bakt. mierna

moze on rzeczywiscie duzo pije z powodu upalow po prostu?
dobrze, ze kupilam karme zakwaszajaca, wiedzialam ze sam Uropet w tym wypadku nie pomoze
a w poniedzialek idziemy do pani doktor

[magicmada]

dobrze, że nie cukrzyca. Ttrzymam kciuki za szybkie wyleczenie pęchęrza.

[tajdzi]

Kciuki trzymam, mocno!

[smil]

Beata, jeśli nikt po drodze sie nie pomylił, to ten ciężar jest za niski chyba.
Ale trzeba wyniki na żywca zobaczyć.

Kciuki w każdym razie

[nan]

Wrecz przeciwnie, ciezar zdecydowanie wysoki

[smil]

Wrecz przeciwnie, ciezar zdecydowanie wysoki

nan, masz rację, jedno miejsce po przecinku mi się omskło, więc odszczekuję swoja teorię

[Beata]

Wrecz przeciwnie, ciezar zdecydowanie wysoki

nan, masz rację, jedno miejsce po przecinku mi się omskło, więc odszczekuję swoja teorię

mnie sie tez wydawalo, ze niski
no i te nablonki okragle mnie zmylily - pomylily mi sie z paleczkami i razem juz widzialam nerki

[Dorota]

A ja tam po prostu trzymam nadal:

[Beata]

nasza kochana Pani Doktor powiedziala, ze gdyby mocz byl koloru slomkowego, to przy tym ciezarze wlasciwym moznaby sie martwic
przepytala mnie tez na wszelkie okolicznosci i symptomy cukrzycy
musialam wyjawic wszelkie tajniki cowieczornych akcji "chrabaszcze"

jednak mocz Muczaczy wyraznie byl po prostu przetrzymany, i nie chcial byc innego koloru niz mocno zolty
jak i inne zachowania
no nie chcial, nie chcial do tej pory chodzic na calych lapkach (od lapki do "lokcia")

wyglada na to, ze trafilismy w sam poczatek zapalenia pecherza, wiec zostala zapisana dieta wylacznie....

a w sobote Bajka jedzie na badanie krwi - ostatnie bylo pol roku temu i przed sterylka
za Bajke kciukow nie trzeba trzymac, to u mnie najzdrowysz kot (wbrew wynikom )

[Beata]

moja dzika pantera podrapala i pogryzla mnie i pania doktor
MIMO gustownego ubranka

czekamy na wyniki teraz, ja ciagle z wysoka adrenalina a Bajka wylizuje rany na godnosci

w poczekalni oczywiscie pol forum

a Bajka przytyla wreszcie i wazy jak porzadny kot czyli tyle, co Daisy - 3,5 kg
no i dowiedzialam sie, ze za rok powinnam jej zaczac podawac karme typu "mature" - staruszka, no

[Beata]

nikt do nas nie zaglada
ciagle czekamy na wyniki

[Dorota]

Zaglada, zaglada

Bajce wrocilo poczucie godnosci osobistej?

Za wyniki

[Beata]

Dorota

Bajka sie wylizala i juz nawet, jak zawsze, mi mruczy jak ja miziam
ona chyba po prostu za duzo miala ostatnio przejsc z lecznica i dlatego taka wsciekla byla

mam nadzieje, ze wyniki beda ok - szczegolnie o nerkowe sie boje, w koncu w ciagu pol roku miala 3 zabiegi pod narkoza...

ja sie dzisiaj jej balam, w takiej furii byla

[smil]

Ja tez zaglądam

Beata, w kwestii furii też ostatnio zdobywam nowe "sprawności"
Nie wiem, może to i przez tę pogodę, która największemu twardzielowi może rozstroić nerwy
Balbi od dawna nie lubiła chodzić do lekarza, ale ostatnie nasze przejścia są naprawdę dramatyczne, dla niej w szczególności

Dobrze, że Baji trauma szybko mija
A wyniki może nie będą takie złe
Jak na Gagarina robione, to pewnie jeszcze z pół godziny, tak im się schodzi w soboty ostatnio

[Dorota]

ona chyba po prostu za duzo miala ostatnio przejsc z lecznica i dlatego taka wsciekla byla

Tez tak mysle.
Moze tez dziewczyna jest dodatkowo zmeczona np. upalami?
Poza tym, byc moze, odczuwa tez Twoj niepokoj i zdenerwowanie
czekaniem na wyniki?

Najwazniejsze, ze sie juz odstresowala.