dzwonił dziś domek małej czarnej Emi ktorą wczoraj zabrali........coś jest nie tak z koteczką wystarszyli sie ..........najpierw była luźna kupa dwa razy, potem raz wymiotywała, w sumie zwalili to na stres początkowo, ich Sokratesik chciał sie bawic z kicią , ale go odsuneli bo za bardzo skakał na nią, był zbyt natarczywy więc został zamknięty w innym pokoju, ale pozatym mowią że kotka jest jakby słaba że ma zimne łąpki bardzo z czym sie jeszcze nie spotkali jak chodzi po nich czuc ten chlód kocich stopek ....................u mamy Emi zawsze odstawała od pozostałej dwojki nie tylko urodą, koteczka ma bardzo gęste futerko ma go naprawde dużo , zawsze była raczej z boku i pchała sie na ręce , generalnie bardzo duzo sie wtulałą, z kociakami też sie bawiła, nawet nauczyła sie od nich warczec i walczyc o miche bo na początku oni gorowali , bawiła sie z nimi ale też i więcej spała , ponoć oczko troszke znowu ropieje mama mowi ze miała czyste, sama juz nie wiem , w pierwszym odruchu uzgodnilismy ze kotka wraca bo boją sie że jednak za duża jest rożnica i Sokrates bedzie dla niej cięzarem, ale poniewaz coś z koteczką jest nie tak, chcieli jeszcze iść z nią najpierw do weta i zobaczyc co on powie na temat tego jej osłabienia i zimnych łapek , umowiliśmy sie u mnie na 16.00, niestety nie zdazyli dziś i dzwonili że jeszcze do jutra sie wstrzymają że kupa juz byłą normalna , że Sokrates sie uspokoił i nie prześladuje tak koteczki , że mała je i sie wtula tylko martwią ich bardzo te zimne łapki .........postanowili że zaczekają do jutra z decyzją o oddaniu i napewno bedzie jutro wet .................z czego mogą być takie zimne łapki ??

czy ktoś spotkał sie z czymś takim już ? ,martwie sie o nią może kurcze coś przeoczyliśmy, może to jej spokojniesze zachowanie nie jest tylko jej usposobieniem , może ona jest na coś chora

zimne łapki jakoś mi sie kojażą z nieprawidłowym krazeniem , oni sie zastanawiają czy to nie Fiv ..............
a może ja juz panikuje
