Dziękuje za rady. Wczoraj na swoja odpowiedzialność podałam Rudzince interferon, on sporo wymitował, czasem przyjął pół dawki, czasem i to się nieudało. Więc wczoraj prosto do pysia podałam mu na spokojnie strzykawką całą dawkę. Karmiłam co 1,5 godziny hill'sem a/d przez strzykawkę, sam prosił o wodę, więc całkiem sporo pił.
Efekt - rano poprosił o jedzenie zjadł sam czubate dwie łyżki stołowe karmy dla kociaków (animondy) wypił baaardzo dużo po jedzonku, wygląda na ożywionego, nie śpi, obserwuje otoczenia. Oczka się otworzyły, oddech jest spokoojniejszy.
Na 9 jade do dr. Ewy z jednym i drugim kotem.
Jeśli koty się nie wylizuja, nie jedzą z jednej miski i nie piją (bardzo tego pilnujemy od tygodnia, wcześniej niee) to czy musza być w oddzielnych pomieszczeniach??