Wiecie, jak śmiesznie wczoraj było? Wczoraj odwiedziła nas na chwilę Babcia, kiedy Pańcia jeszcze pracowała. No to jej trochę pośpiewałam i zatańczyłam, żeby pokazać, że się cieszę z jej wizyty. Tym bardziej, że przyniosła naszej Pańci TRUSKAWKI

Ale ta Babcia to gaduła straszna jest, więc potem zafeletonowała do Pańci i wszystko jej wygadała, o tych moich tańcach też.
Wieczorem przyjechał Doctorro, żeby dać Psotusiowi i Kulce po Kuj. No i Pańcia mu powtórzyła o tych moich tańcach, tym bardziej, że dla niej też zatańczyłam i nawet ogonek w bok odchyliłam. No to on mnie zaczął obmacywać tu i ówdzie. Wcale mi się to nie podobało, bo mama mnie uprzedzała kiedyś, że w taki sposób to nas obmacują Kocurro, jak im się zachce brzydkich figlów. No to o mało go nie ugryzłam. Miał sporo szczęścia, że nie zdążyłam. No i Doctorro powiedział, że za kilka dni mi zrobi takie Kuj, żebym nie tańczyła. Ale na szczęście nie chce mi na razie żadnych nitek do brzuszka wsadzać, bo uważa, że jestem jeszcze za mała.