Hi dziewczyny
U mnie też wiele się dzieje, tylko mam chwilowe - przejściowe z internetem. Walczę ze wspólnotą mieszkaniową, która nie wiadomo jakim prawem ingeruje w moje prywatne sprawy: tzn. decyduje z kim mam podpisać umowę na internet i która firma może okablowywać budynek. Ale to już inna sprawa.
Insulina LANTUS, którą podaję Matyldzie to nie wołowa, to jakiś syntetyk analog insuliny ludzkiej, nie znam się na tym. Bardzo sobie chwalą ludzie chorzy na cukrzycę, bo nie ma prawie krzywej i cały dzień można mieć przy niej dobre samopoczucie. Nie jest refundowana przez NFZ. Można ją w Polsce kupić w różnych ilościach
przy 100 jedn/1 ml buteleczki pojedyńcze lub komplet wkładów do pena, z którego można również pobierać dawkę strzykawką: 1 but.x5 ml, 1 but.x10 ml; 5 wkł.x3 ml; 5 wkł.x5 ml. Z wkładem (fiolką to jest tak, że jak nabiera się insulinę do strzykawki to dno przesuwa się i nie ma w środku powietrza).
Ja kupiłam opakowanie 5 fiolek po 3 ml (300 jednostek w fiolce) z terminem ważności do lipca 2009 r. Najważniejsze żeby cały czas była przechowywana w lodówce.
W sobotę były dni otwarte w SGGW w tym można było zwiedzić Klinikę Małych Zwierząt, która w rankingu najlepszych klinik w Warszawie jest na I-miejscu. Rozmawiałam z dwoma przemiłymi doktorami i oto rezultat rozmowy:
1. Nie leczą kotów insuliną LANTUS, ale insulinami Lente, Maxrapid i inne z Tarchomina;
2. Insulinę można rozcieńczyć specjalnym rozcieńczalnikiem do iniekcji do kupienia w aptece w stosunku 1:1. (Moja uwaga: nie wszystkie insuliny można rozcieńczać, LANTUS nie);
3. W leczeniu należy stosować zasadę: pre rano i pre wieczór najpierw jedzenie potem insulina. Jedzenie dokładnie to samo najlepsze suche w tej samej ilości. Żadnego jedzenia w ciągu dnia między PRE. Nawet najmniejsza przekąska np. odrobina szynki, czy dodatkowe granulki suchego mogą mieć wpływ na trudności w wyregulowaniu poziomu cukru u kota. I to powinno stać się regułą. Kiedy zasugerowałam, że Matylda nie jest w stanie zjeść na raz pół dziennej dawki karmy suchej na raz i wolałabym ustawić ją na puszki to powiedzieli, że powinna to być jedna firma np. Leonardo i ten sam smak, różne smaki w tej samej firmie mogą mieć wpływ na poziom cukru. A wogóle to kilka razy zasugerowali podawać karmę suchą dwa razy dziennie (rano - jedzenie - zastrzyk - długo nic - wieczór - jedzenie - zastrzyk - noc nic).
4. Dawka insuliny uzależniona jest od tej samej karmy i takiej samej aktywności kota.
5. Krzywą na początku dawania insuliny lub jej zmiany na inną, wystarczy robić pre, +3, +6, +9, pre, czyli 5 razy na 12 h, następne krzywe np. po kilku tygodniach: pre, +4, +8, pre, czyli 4 razy na 12 h. (Mam wrażenie, że mieli na myśli insuliny z Tarchomina).
6. Insulina musi zawsze być w lodówce, można ją wtedy wykorzystać w ciągu kilku miesięcy.
7. Przy podejmowaniu decyzji o leczeniu ważne jest: pierwszy poziom cukru po zauważeniu objawów cukrzycy; czy były już wykryte ketony, wiek kota. Oglądali wyniki moczu i krwi Matyldy, zasugerowałam czy wątroba jest OK, stwierdzili że nic nie wskazuje na stłuszczenie wątroby, ale wątroba trochę niedomaga i że badanie krwi robione były po dużym nawodnieniu kotki. (Zgadza się bo dzień przed badaniem Matylda była na kroplówce).
Tyle na razie - traktujcie powyższe jako głos w dyskusji. Jutro wieczorem wybieram się z Matyldą na wizytę do mojego weta-diabetologa.
Teraz wynik krzywej z niedzieli dawki 1,5 jedn. LANTUS:
sobora pre wieczór 19.00
250 mg/dl
niedz. pre rano 7.00
314 mg/dl
+3
222 mg/dl
+6
110 mg/dl
+9
219 mg/dl
pre wieczór 19.00
334 mg/dl
stężenie glukozy w moczu prawie
500 (++). Siusia 2 razy na dobę, mało pije, dużo śpi, aktywna jest o świcie i późno wieczorem).
Doszłam do wniosku, że powinnam zwiększyć dawkę o 0,5 jedn. tj do 2 kresek U-100 i wieczorem dałam 2 kreski.
Wynik dzisiaj rano: pre 7.00
226 mg/dl
wynik wieczór pre 19.00: nie robiłam
wynik +5,5 godz. 0.30
166 mg/dl stężenie glukozy w moczu trochę ponad 250 (+)
uwaga: dopisałam 22.05 godz. 9.14
Przepraszam, że mało ustosunkowuję się do problemów Maxi czy Znasia, ale moja wiedza o cukrzycy kotów jest naprawdę mała, poza tym sama borykam się z moja Matyldą.
