Tosiu- nie bój się! Ja już też byłem prawie za TM. A teraz właśnie łapię z Yenną (tą co nie ma czucia w nodze) i Suffką (ta taka połamana łobuza) muchy na balkonie.... I Ty też idź z Figą łapać i wcale sie nie przejmuj! Bo Nauka to jedno a życie to drugie. I te wszystkie statystyczne przeżycia i rokowania wcale nie zawsze się sprawdzają. Tylko trzeba w to wierzyć..... Dr Ewa we mnie wierzyła i Duzi wierzyli i w Ciebie też Oni wszyscy będą wierzyć. I musi być DOBRZE!
Kroker