Mole - dom wariatów - Jeszcze jeden okruszek - dla sylwii k.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 16, 2007 17:35

Obrazek
Łapeczka na majówce...To zielone fajne takie...w nosio gligla...

Obrazek

A tu wujek Bąbel pilnuje...nas pilnuje i Dużej pilnuje...

Obrazek

Po takim wietrzeniu jak dobrze sobie coś przegryzć...oj, coś possać raczej...

Obrazek

No i nagle, ni z tego ni z owego - cos huknęło ! Coś błysnęło ! Wszyscy do szafy ! Alarm !
no i tyle tego z nieba poleciało...az sie podjazd zrobił biały. A duża wzięła sobie piwo karmelowe i wlazła do szafy. I tak siedzielismy sobie...
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Śro maja 16, 2007 18:46

Ciocia…
A co ?
A nic.
Jak nic, to nic. Śpij.
Ciocia…co to znaczy adoptować ?
To znaczy…posłuchajcie.

Pewnego dnia piwniczne koty zamieszkujące okolice luksusowego apartamentowca spotkały się, aby omówić sprawy adopcji. Przybyła więc stara kotka, zwana Ciotką, i kocur bez ucha, zwany Zakapiorem, dwa kocie bliźniaki – Zdrapek i Pocharatka oraz jeszcze kilka kotów, w tym jeden, który był tak mały i tak nieważny, że nawet nie miał imienia.
Koty zasiadły w kręgu pod krzakiem bzu, umyły sobie uszy, aby lepiej słyszeć, umyły sobie oczy – aby lepiej widzieć i zaczęły zebranie.
Kotka zwana ciotką uroczyście podniosła do góry łapę.
- Zebraliśmy się tutaj, aby omówić sprawy adopcji. Otóż mój kolega…
- To znaczy ja – mruknął Zakapior, ale Ciotka fuknęła, żeby nie przerywał.
- Otóż mój kolega słusznie zauważył, że, jak dotąd nie wszyscy Duzi swatali wyadoptowani.
- Pani Zosia – odezwała się Pocharatka ( uprzednio, oczywiście, poprosiwszy o głos ) – jest pod opieką wirtualną moją i mojego brata ( tu wskazała na Zdrapka ) i zdarza się, że odwiedzamy ją w domu. Warunki ma dość dobre, ale ostatnio miała katar. Ale zdaje się, że już wszystko jest w porządku.
- Jak ktoś wychodzi lekko ubrany, żeby nas nakarmić, to nic dziwnego – mruknęła Ciotka.
W potem koty długo zastanawiały się nad wyborem ludzi do adopcji i w końcu okazało się, że pozostała tylko jedna, absolutnie nie nadająca się do tego celu osoba.
Była to pani mieszkająca na trzecim piętrze apartamentowca, właścicielka czerwonego samochodu stojącego pomiędzy zdezelowanym polonezem ( zamieszkałym przez Zakapiora ) a starym, niebieskim garbusem.
Pani miała bardzo długie paznokcie, które na pewno przeszkadzałyby w porządkowaniu kociej kuwety, nosiła cieniutkie, zupełnie nieodporne na kocie pazurki pończochy i zawsze – czego, jak wiadomo, koty bardzo nie lubią – bardzo się spieszyła.
Jedynym plusem było to, że miała bardzo dużą torebkę – taką, w której zmieściłaby się cała masa kociego jedzenia.. ale żaden z nich nie wiedział, że w tej torebce były :
Dwie karty do bankomatu,
Telefon komórkowy,
Dyktafon,
Mp3 player,
Trzy notesy,
Kosmetyczka,
Ciemne okulary,
Chusteczki do nosa
Pióro,
I jeszcze kilka, zupełnie do niczego nieprzydatnych rzeczy.
Kiedy przydział dużych został zakończony i omówiono warunki i sposób adopcji Ciotka zamknęła zebranie i koty rozeszły się do swoich kryjówek.
Pod krzakiem bzu pozostał jednak mały, chudy, bury kotek, z którego zdaniem nikt się nie liczył – z tego prostego powodu, że był tak nieśmiały, że bal się nawet cichutko miauknąć.
Kotek zwinął się w kłębek i pomyślał, że bardzo, ale to bardzo mu szkoda tej pani…a lista adopcyjna Ciotki była już Zamknięta.
- może gdybym na początek spróbował ją trochę oswoić…- szepnął sennie kotek . – Przecież ciotka nie musi o wszystkim wiedzieć.
I z tym postanowieniem zasnął.

Rano, na trzecim piętrze apartamentowca zaczął się Bardzo Nieudany Dzień. Pani podarła cieniutkie pończochy i musiała ubrać dżinsy…ale kiedy zapinała zamek złamał się jeden z jej wspaniałych paznokci i musiała odkleić pozostałe…
A kiedy spózniona wybiegała z domu zle postawiła nogę i złamała delikatny, wysoki obcas.
I z tego wszystkiego pani rozpłakała się jak mała dziewczynka.
Spróbowała jeszcze wezwać kogoś, kogo bardzo lubiła przez komórkowy telefon, ale ten ktoś
Akurat był na śniadaniu z VIP-ami i telefonów nie odbierał.
I wtedy spod krzaka wyszedł mały, bury kotek .Żeby wyglądać schludnie i czysto długo porządkował futerko. Uniósł w górę cieniutki ogonek i na cieniutkich łapkach pomaszerował prosto w stronę pani.
Otarł się policzkiem o jej nogę i cichutko zamruczał.
Pani spojrzała na niego i głośno wytarła nos.
Wyglądała tak, jakby miała koci katar, ale kotek w ogóle się tym nie przejął.
- no i po co się tak spieszysz ? – zapytał .
Pani drgnęła jak obudzona ze snu i powiedziała nagle coś bardzo brzydkiego, co dotyczyło jakiegoś wyścigu szczurów. Kotek mruknął potakująco, bo szczurów wyjątkowo nie lubił i szybciutko wdrapał się jej na ramię.
Pani powiedziała jeszcze coś brzydkiego na temat śniadań z VIP-ami i wzięła na ręce kotka.
- Ty przynajmniej nie będziesz się spóźniał na posiłki – powiedziała. – Zaraz przygotujemy wszystko, czego będziesz potrzebował w nowym domu…
Hm, pomyślał kotek. Szkoda, że Ciotka mnie nie widzi…Bo to chyba była Bardzo Trudna Adopcja…ale udało mi się !
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Śro maja 16, 2007 19:00

I wogóle to...cortunia do szafy !
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Śro maja 16, 2007 20:33

:) piekna adopcja Duzej:)

a czy ja tez moge do szafy..? z nalewka czy z bezami (wlasnie od mamy dostalam), koci nie lubia bezow, ale duzi moze beda..?
Bardzo grzecznie poprosze do szafy.... :)
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Śro maja 16, 2007 20:45

Agnieszka- pisze::) piekna adopcja Duzej:)

a czy ja tez moge do szafy..? z nalewka czy z bezami (wlasnie od mamy dostalam), koci nie lubia bezow, ale duzi moze beda..?
Bardzo grzecznie poprosze do szafy.... :)


Czyli nalewka dla futrzaczków, a bezy dla nas? :(
Ech po opowieści Caty :placz: należałoby poziom płynów w organizmie usupełnić :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro maja 16, 2007 20:51

Blusik pisze: Czyli nalewka dla futrzaczków, a bezy dla nas? :(
Ech po opowieści Caty :placz: należałoby poziom płynów w organizmie usupełnić :-D


hm, nie, no chyba futrzaki nam zostawia nieco nalewki :wink: Swoja droga, Korek pcha sie z nosem zawsze do tej miodowej :)
Bezy na oslode, mogą być
a zapas chusteczek to chyba juz jest przy szafie, inni przyniesli, jak mniemam?
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Śro maja 16, 2007 22:40

Ojejeje czemu tak wszyscy płaczą tu i płaczą...mnie sie zdaje że ciocia Caty i wszystkie jej footerka szafowe wolą slodkie mruczanki od łez, dlatego ja będę tutaj tylko mruczeć mruhhhh mruhhhh...acha mole, jak chodzicie po tym długim , zielonym i czasem wilgotnym...uwazać na paskudne kleszcze - Figa

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro maja 16, 2007 22:46

Przypomniało mi się - była kiedyś taka ukraińska bajka pod tytułem Rękawiczka. Jak to szedł leśniczy przez las i zgubił rękawiczkę. I jak po kolei wprowadzały się do niej różne leśne zwierzątka - myszka, żaba, lisiczka, zając, wilk, dzik i na końcu...niedzwiedz.
To chyba tak jest z moja szafą...ale szafa pojemna jest. Rośnie wraz z ilością lokatorów. Wobec powyższego bezy i nalewka mile widziane na dzisiejszą noc !
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Śro maja 16, 2007 23:25

caty pisze:Przypomniało mi się - była kiedyś taka ukraińska bajka pod tytułem Rękawiczka. Jak to szedł leśniczy przez las i zgubił rękawiczkę. I jak po kolei wprowadzały się do niej różne leśne zwierzątka - myszka, żaba, lisiczka, zając, wilk, dzik i na końcu...niedzwiedz.
To chyba tak jest z moja szafą...ale szafa pojemna jest. Rośnie wraz z ilością lokatorów. Wobec powyższego bezy i nalewka mile widziane na dzisiejszą noc !

Mam tą bajkę. Z dzieciństwa, piękną, wydaną w kształcie rękawicy z jednym palcem :D Mieszkały w niej Myszka Piszczka i Żabusia Skoczusia i wielu innych. Moja pierwsza bajka, którą babcia czytała mi tak często, że nauczyłam się na pamięć :D
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Czw maja 17, 2007 0:32

Nie znam bajki ale ciekawi mnie z czego była rekawiczka skoro wlazł tam niedźwiedź.
Ze stretchu? 8O
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw maja 17, 2007 6:11

Rękawiczka była ze zwykłego materiału...z mankietem z futerka...jak znajdę książeczkę - to pokażę okładkę. Kasiu - a dla Ciebie będzie mój prywatny Felis...zobaczysz jaki !
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Czw maja 17, 2007 8:52

To my też chcemy do tej Szafy
Psotuś, Kulka i InkaPigulinka
PS A czy w tej szafie jest półeczka, która się nazywa Tęczowy Most? Bo jeśli tak, to tam jest siostrzyczka Psotusia, Pigunia :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 17, 2007 15:20

Kasia D. pisze:Nie znam bajki ale ciekawi mnie z czego była rekawiczka skoro wlazł tam niedźwiedź.
Ze stretchu? 8O


To jest takie specjalne tworzywo!
Można z niego uszyć ękawiczkę, albo zbudować szafę :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw maja 17, 2007 15:31

Blusik pisze:
Kasia D. pisze:Nie znam bajki ale ciekawi mnie z czego była rekawiczka skoro wlazł tam niedźwiedź.
Ze stretchu? 8O


To jest takie specjalne tworzywo!
Można z niego uszyć ękawiczkę, albo zbudować szafę :-D


Ale nie u kazdego takie tworzywo sie uchowa.
U większosci wyschnie i pokruszy sie na pył...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw maja 17, 2007 15:45

Najważniejsze, że NASZEJ szafie to nie grozi :-D
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości