TIPPY juz w nowym domku :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob maja 12, 2007 21:31

Tippy jest juz u nowych wlascicieli. Wczoraj ja zawiezlismy.Rozmawialam z tymi ludzmi.Mieli w Polsce koty i chyba bardzo je kochali,bo mowili o nich z czuloscia, pokazywali zdjecia :)
Tippusia od razu czula sie swobodnie w nowym domku. Pani pytala kiedy ja moze zaszczepic(ufff!). Bedzie chodzila do innego weta,poleconego przez kogos z rodziny. Powiedzialam,zeby uwaznie obserwowali oczka i nosek koteczki. Wzielam od poprzedniego weta cala historie leczenia. Podpisalysmy tez umowe adopcyjna.
Powinnam sie chyba cieszyc?Ale jest mi smutno. Czy Wy tez tak macie jak oddajecie kota?Caly czas martwicie sie jak mu bedzie w nowym domku itp???
W poniedzialek zadzwonie dowiedziec sie jak tam Tippy. Poprosze tez pania Malgosie,zeby napisala pare slow w watku Tippy.
Co do kk,to powiem,zeby zapytala drugiego weta o jakis preparat na wmocnienie.
Aha sa juz wyniki moczu. Podobno wszystko w normie,ale nie dostalam szczegolow.W pon zadzwonie tez do lecznicy i poprosze,zeby mi wyslali.
To chyba narazie na tyle.

Tesknie ta Tippusia :(

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 13, 2007 0:41

No cóż, taka dola domków tymczasowych :( Ale najważniejsze, że Tipusia ma fajny domek, miejmy nadzieję, że już na zawsze :D
Trzymaj się i nie znikaj z forum :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 13, 2007 8:11

dafney, w ten sposób wiesz, co my czujemy, gdy oddajemy nasze tymczasy :) Zawsze martwimy sie czy dokonaliśmy dobrego wyboru. Na szczęście większość przypadków potwierdza, że jest dobrze. Powodzonka, Tippy, w nowym domku.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Nie maja 13, 2007 11:42

dafney, tak to już jest - przywiązujemy sie do kotków, potem się za nimi tęskni...
Powodzenia dla Tippy :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 16, 2007 18:47

Caly czas mam kontakt z pania , u ktorej jest Tippy. Kotka strasznie marcuje. Kilka razy zrobila siusiu na posciel dzieci. Wet mowi,ze mogl zostac kawalek jajnika,ale jak chce to sprawdzic to musza ciac znowu :x

Czy nie mozna zrobic USG,zeby to sprawdzic???Powiedzcie,bo nie chce narazac kotki na kolejny stres. I czy mozliwe jest,ze to hormony,ktore jeszcze nie ustabilizowaly sie wywoluja rujke,czy poprostu zle przeprowadzony zabieg???

Pani Malgosia mowi,ze Tippusia jest kochana i wytrzyma jej miauczenie, ale kotka zobaczyla przez okno kota i probuje za wszelka cene do niego uciec.Dodam,ze to domek,wiec jest ryzyko,ze wybiegnie np. kiedy ktos bedzie wchodzil.

Poza tym koteczka zaklimatyzowala sie chyba w nowym domku. Na pewno pojade ja odwiedzic!

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro maja 16, 2007 19:49

No to dobrze, że ma taki kochany domek, ale niedobrze, że są te ruje...
Może ogłoś tu na forum, kto miał kotkę z problemem "trzeciego jajnika", bo chyba tak się to nazywało... Ja niestety nie moge ci doradzić... :(
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 16, 2007 20:01

Taki problem ma moja Agatka. Przyczyny mogą być różne. Może być po prostu spartaczony zabieg. Może być tak, że jakieś pojedyńcze komórki, niewidoczne gołym okiem odpadły i zamiast po prostu obumrzeć, to zagnieździły się tam gdzie upadły (nie koniecznie w miejscu jajnika) i żyją własnym życiem. A bywa i tak, że funkcje jajnika przejmuje przysadka (o ile czegoś nie pomyliłam) i to ona produkuje hormony odpowiedzialne za ruję.
Niech ta pani nie godzi się na cięcie kotki na ślepo. Nawet jeśli to jest taki fałszywy jajnik (te pojedyńcze komórki), to może być nie do znalezienia i wet tylko niepotrzebnie będzie grzebał we wnętrznościach kotki. Przynajmniej USG najpierw. Ale wątpię czy coś będzie widać. U Agatki raz w trakcie zaawansowanej już rui (ona ma je miesiącami) wet na USG zobaczył jakiś twór mogący być takim otorbionym zlepkiem komórek jajowych, ale po ustąpieniu objawów rui i to "coś" zanikło, może się obkurczyło. wiem, że czasem wystarcza podanie w odpowiednich odstępach czasu (kilkumiesięcznych) zastrzyków powstrzymujących ruję. Zwłaszcza jeśli to "robota" przysadki, to jest szansa, że sobie przez ten czas "zapomni" i zaprzestanie produkcji. Niestety u mojej Agatki ten scenariusz nie spełnił się. Co jaiś czas dostaje zastrzyki, potem to jej starcza na jakiś rok. I jakoś to idzie tak.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 16, 2007 20:28

Poszukam w takim razie weta,ktorey zrobi USG. Nie wiem,czy te zastrzyki to dobry pomysl. Kotka miala wyciek ropy z krwia z drog rodnych,wiec hormony moga zaszkodzic. Tzn ja tak mysle. Ten wyciek sam ustapil,ale nadal nie wiadomo skad sie wzial.

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro maja 16, 2007 20:34

dafney pisze:Poszukam w takim razie weta,ktorey zrobi USG. Nie wiem,czy te zastrzyki to dobry pomysl. Kotka miala wyciek ropy z krwia z drog rodnych,wiec hormony moga zaszkodzic. Tzn ja tak mysle. Ten wyciek sam ustapil,ale nadal nie wiadomo skad sie wzial.


W takim przypadku tym bardziej konieczne USG. Agatka niczego takiego nie miała i u niej zastrzyki i tak są lepsze niż miesiącami trwające, wycieńczające ją ruje.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw maja 17, 2007 14:11

Dzwonilam do pani Malgosi. Tippy od wczoraj nie marcuje. Je za dwoje (ma dietetyczna karme ze wzgledu na problemy z pecherzem), bawi sie i podobno wyglada na szczesliwa. W nastepnym tygodniu zostanie zaszczepiona. Kk juz sie chyba pozbylismy. Pani mowi,ze nie kicha i nie widac rzadnej wydzieliny.
...zeby bylo dobrze...

dafney

 
Posty: 168
Od: Nie sty 28, 2007 14:35
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw maja 17, 2007 19:31

Będzie dobrze :) :ok: :ok: :ok:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 17, 2007 21:06

Ja bym mimo wszystko, skoro był ten wyciek, zrobiła USG. Nie zaszkodzi, a będzie więcej wiadomo.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], masseur i 61 gości