Kafka, już koniec, już więcej nic

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro mar 07, 2007 8:16

saskia chciała bym ci doradzic, ale nie umiem, nie znam sie na medycynie. Porozmawiaj moze szczerze ze swoim wetem. Najlepiej zrobnic to co niesie za soba najmniejsze ryzyko. Choc zdaje sobie sprawe, że to nie łatwe. Trzymam kciki :ok:

dryncia

 
Posty: 1285
Od: Śro lut 01, 2006 17:23

Post » Czw mar 08, 2007 21:09

Saskio :( Trzymaj się..
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 09, 2007 8:07

Saskia, jak Kafcia? :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt mar 09, 2007 8:53

saskia pisze: Może istnieje jakas inna alternatywa?


Saskia, istnieje alternatywa. Ale mam opory, by Ci ją polecać. Nie wiem, czy to nie dołoży Ci jeszcze wątpliwości i rozterek.
Moja ośmioletnia amstaffka ma guza mózgu. Przed tą diagnozą nie zdążyłam jej wysterylizować. Przeżyłyśmy dwa ropomacicza. Oba były rozpędzane hormonalnie - z dobrym skutkiem. Jednak teraz walczymy z rakiem skóry. Ziutka jest po operacji usunięcia listwy mlecznej, ale rak przeniósł się na skórę klatki piersiowej. Bardzo żałuję, że nie miałam tej wiedzy, którą mam teraz, cztery lata temu.
Ziuta na rozpędzenie stanu zapalnego macicy dostawała:
Dinolytic + atropina - seria zastrzyków, koszmarne efekty uboczne samych zastrzyków; do tego marbocyl - antybiotyk.
Dodam, że Ziuta ma niewydolność obu zastawek sercowych.

Nie wiem, czy ktoś jest w stanie wykalkulować, co będzie dla Kafki lepsze, które postępowanie pozwoli jej przeżyć z Tobą więcej czasu.

Mocne kciuki...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt mar 09, 2007 21:32

Agn, dziękuję, wezmę Twoją radę pod uwagę, chociaż koszmarne efekty uboczne mnie przerażają :cry:
Chyba wolałabym żeby pożyła odrobinę krócej, ale bez cierpienia, spokojniej...ona jest taka malutka, dużo mniejsza od kota, mój Bursztynek to przy niej olbrzym...

Mam jednak lepsze wiadomości- nie jest tak jak było przed tygodniem, ale Kafcia wygląda już o niebo lepiej, dziś nawet byłyśmy na spacerku w parku i nawet nosiła w pyszczku maleńki patyczek i nie chciała mi go oddać :lol: Co prawda zmęczyła się bardzo szybko, ale po 10 minutach na rękach u panci 8) znowu dreptała sama. Nie będę ukrywać- rozczula mnie niemożliwe :oops: :lol:
W poniedziałek robimy kolejną morfologię, potem zobaczymy co dalej.
Bardzo Wam dziękuję za ciepłe myśli i kciuki, jestem pewna, że jej bardzo pomagają :1luvu:
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 09, 2007 22:44

No to cieszymy się z tych malutkich chwil Waszego szczęścia.

Kciuki - nadal.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro maja 16, 2007 20:24

Witajcie po przerwie

Jutro czeka nas ciężki dzień- po wielu wahaniach zdecydowaliśmy się na sterylizację Kafci. Zrobiliśmy badania krwi i wyszły bardzo dobrze. W poniedziałek Ewie wydawało się, że z serduszkiem nie jest najlepiej, więc wczoraj byłyśmy na EKG i USG serduszka- wszystko w porządku :D

Boję się jutra bardzo, prosimy o dużo kciuków i ciepłych myśli
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 16, 2007 20:42

Musi być dobrze. Kafka jest w dobrych rękach. Kciuki zaciśnięte :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 16, 2007 21:31

Trzymam mocno kciuki za Kafcię :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 16, 2007 22:25

Kciuki. I mnóstwo ciepłych myśli.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 17, 2007 7:55

Dziewczyny, bardzo dziękujemy za kciuki :)

Zabieg mamy umówiony na 11, to już zaraz. Jeszcze nigdy przed operacją zwierzaka się tak nie bałam :( Kafka ma już 14 lat i różnie może znieść narkozę.
Kochamy wszyscy tego małego zbója strasznie, właśnie dlatego, że jest brzydula, że ma dwa zęby na krzyż. Gdy do nas trafiła była jednym wielkim psim nieszczęściem. 2/3 powierzchni płuc zalane, chore serce, wycieńczona...nie można było jej pogłaskać, bo kuliła się ze strachu :evil: Teraz wystarczy usiąść w fotelu i już jest pierwsza na kolanach, nie można zawiązać butów bo jak szczeniak gryzie po łapach :lol: na spacerach gdy "duże" psy mają swoje patyki, ana też niesie swój- taki mikroskopijny :wink:
Jest przez nas rozpieszczona maksymalnie i tak ma być 8) Nie wyobrażamy sobie, ze mogłoby jej nie być...

Boję się :oops:
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 17, 2007 7:58

No i jeszcze specjalnie dla Was zdjęcia "Pięknoty" :wink:

hehehe

Obrazek

Co by tu zbroić? :twisted:

Obrazek
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 17, 2007 8:43 sunia

Kciuki z calej siły zacisnięte!!!!

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw maja 17, 2007 13:52

I jak Kafcia?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw maja 17, 2007 14:08

Jak poszło?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 28 gości