Żałuję, że dopiero teraz odnalazłam znów ten wątek. Dzięki historii Albisia wyczytanej na allegro trafiłam na miau. Tak się złożyło, że równo tydzień temu odszedł mój Kacperek. Okazało się, że też miał FIP. Albiś umożliwił mi poznanie Forumowiczów i zdobycie wiedzy o niektórych strasznych choróbskach. Nie pozbierałam się jeszcze po stracie Kacperka, a tu taka wiadomość

Może i lepiej, że nie spadły na mnie razem? Pozdrawiam Mariszo, a dla Albisia (*)