K.P.- czas na odkurzanie ..

[ko_da1]

byłam wieczorkiem u Maniusia chłopaczek juz drepta chociaz nie zupełnie pewnie jeszcze, wody pochlipał siii zrobił jest uroczy i ma teraz srebrne worki po klejnocikach

powiem wam w tajemnicy ze dzis panstwo zaczeli rozwazać opcje by został u nich , nawet rozmowe na temat karmienia mielismy jak zobaczyłam ze kotek je kiti kata, przejdzie teraz na cos dużooooooooo odpowiedniejszego , u nich miałby dobry dom i wspaniałych "duzych" ktorzy go już bardzo kochają , zobaczymy ja ich zachęcam do tego pomysłu :>

teraz musze z kicią Kasią zrobic porządek sterylkowy ale to juz nie takie proste jest wiekowa to raz , jest prawdopodobnie kotna to dwa , nie mam jej gdzie dac po zabiegu to trzy

[ko_da1]

a to moja Szanti ktora skradła mi serce, od 26 kwietnia jest w swoim własnym nowym domku mam stały kontakt z jej "Dużymi" i moge ją odwiedzac bez problemu

[bettysolo]

Szanti śliczna jest

[bettysolo]

ko da włąśnie napisał do mnie ktos z allegro kto jest zainteresowany rudzielcem
podałam Twoj nr telefonu i nr opiekunki
teraz trzymam kciuki aby zadzwoniła
jak już będziesz coś wiedzieć to daj znać

[ko_da1]

do mnie nikt jeszcze nie dzwonił moze do Madzi tak jak sie czegoś dowiem dam znać

[dona20]

Do mnie też jeszcze nikt nie dzwonił w sprawie rudzielca,ale może jeszcze zadzwoni.

[iwona_35]

Ko_da w temacie jest napisane,,ze koteczka jest kotna...zadzwoń do naszego weta......koniecznie...

[bettysolo]

wysłałam wczoraj zdjęcia i trzymam kciuki aby jednak ten telefon zadzwonił
ktoś kota obserwuje

[ko_da1]

jak znajde miejsce gdzie moge ją umiescić po zabiegu to napewno zadzwonie i umówie sie z wetem, narazie niestety nie mam nikogo kto sie kotką mogłby zająć a nie moge po sterylce wpuscic ją spowrotem do bloku i liczyc ze sąsiedzi dopilnują by rana sie dobrze goiła to przeciez nieralane sama nie moge jej zabrać a osoba ktora początkowo chciałą to zrobić zmieniła zdanie

[bettysolo]

[dona20]

Rudzielec będzie jutro kastrowany.Niestety nikt dalej do mnie nie zadzwonił.Jest mi przykro jak muszę go zostawiać samego w pustym mieszkaniu,on jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem.Ja niestety nie mam za dużo czasu,do południa pracuje i nie mogę długo z nim siedzieć:(

[ko_da1]

do mnie tez nie szukamy dalej napewno domek sie znajdzie przeciez gdzieś jest ktoś kto go napewno szuka i pokocha

[iwona_35]

Nie wiem jak u innych, ale teraz z adopcjami staneło, do mnie też nikt nie zadzwonił...

Obawiam się że to potrwa...

A najgorsze że Kotka staruszka prawdopodobnie w ciąży, a Ko_da nie ma jej gdzie dac po sterylce.....ale sie porobiło...

[dona20]

Witam wszystkich!
Dzisiaj miałam telefon w sprawie kocurka.Dzwoniła do mnie bardzo sympatyczna pani(kociara-ma 8 kotów),która szuka rudego kota dla swojej znajomej.Ta pani ma dom z ogrodem,przez całe życie miała koty,mieszka z dorosłym synem.Ta pani która do mnie dzwoniła mówiła,że kot u jej znajomej miałby bardzo dobrze.Ma do mnie zadzwonić w sobotę i maja podjąć ostateczną decyzje.Jest tylko jeden mały problem,bo ona mieszka w Lubuskim i nie wiem jak załatwić transport.Nie mam też możliwości sprawdzenia domu do którego rudzielec miałby trafic,bo to troszkę daleko(a chciałabym żeby trafił do jak najlepszego domu)
Ayane też zastanawia się nad wzięciem rudego,ale jeszcze nie podjeli decyzji,bardzo chciałabym żeby rudy trafił do niej, mieszkał by blisko,wiem że miałby u Ayane dużo ciepła,miłości i dobrą opiekę..Ja teraz nie wiem co zrobic.
Ps.Kocurek jest juz po kastracji czuje się dobrze,jak odbierałam go o 18 to łapki mu się jeszcze troszkę plątały.Przewodów nosowych niestety nie dało się przetkać,bo najprawdopodobniej w przeszłości Rudy przeszedł jakieś zapalenie bądz nieleczony katar i porobiły się zrosty.Tak więc to oczko będzie mu dalej łzawiło,oczywiście on może sobie z tym normalnie życ(w niczym mu to nie przeszkadza)

[ko_da1]

jeśli domek sie zdecyduje to poprosimy kogoś z Lubuskiego zeby go sprawdził , musimy miec pewnosc gdzie go wysyłamy moze do tej pory zgłosi sie też ktos kto mieszka blirzej