Loluś robi postępy - do tej pory raczej chowała się na widok "obcych" ludzi w domu, do TŻa też podchodziła sporadycznie. Teraz u TŻa bywa

, a wczoraj mieliśmy dwie wizyty, była sibia po południu i koleżanka spoza forum wieczorem. Lolka krążyła wokół nas, dawała się głaskać, brać na kolana

Całkiem juz się ucywilizowała dziewczynka. I spi ze mną, mimo tabuna kotów na łóżku.
iwop - wczoraj odsłuchałam Twoją wiadomość. Troszeczkę smutno mi się zrobiło

Wyściskałam Lolkę, wymiziałam wygolony brzuszek

Przed wjazdem chciałam ją jeszcze wetom pokazać, ale chyba nie zdążę... Nic złego się nie dzieje, to taka kontrola miała być.
Jedno mnie tylko niepokoi - dziwne rzeczy pod Lolki ogonem znajduję, nie wiem czy to nie jaja glist (zaraz poszukam obrazków w necie). Loluś była odrobaczana panacurem, ale może nie udało się wszystkiego wybić

Jeśli to faktycznie glisty, to w pierwszej kolejności trzeba będzie ją znowu odrobaczyć, jakimś innym środkiem.