» Śro maja 02, 2007 17:28
Posiedziałam dzisiaj u Rudego troszkę dłużej,wymizialismy go porządnie.Straszny jest z niego pieszczoch,cały czas sie do nas przytulał,kładł sie nam na koanach,łasił sie i mruczał:)Dzisiaj powygrzewał się tez troszke na balkonie:)Nie kąpałam go ponieważ nie chce go stresować,a pozatym nie mam za dużego doswiadczenia w kąpaniu kotów.Przecierałam go tylko wigotną szmatką i umyłam go troszkę suchym szamponem dla kotów. Zaraz wstawie zdjęcia:)