MONSTER - w nowym domu - 17.07.2009 za TM

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 30, 2007 15:08

Jemu tak ...

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Pon kwi 30, 2007 15:19

jemu tak ..masz racje ale sobie narobiłas ........wiem otka i to jest okropne ,bo nikt go nie chce ,a jest to bardzo piekny kot i w domku gdzie będzie jedynakiem moze byc super..

nie umiem ci pomóc ... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 30, 2007 16:18

Wiesz to z własnego doświadczenia, że te kilka słów , które tu się przeczyta potrafią podtrzymać na duchu. Ale jak człowiek własny temat musi podnieść z 10-tej strony to trochę przykro się robi.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Pon kwi 30, 2007 17:19

Otka, chciałabym Cię pocieszyć, ale nie wiem jak :( Ja też mam w domu potwora, który musi być jedynakiem, jest koteczką i na szczęście nie leje poza kuwetą. Właśnie leczę jej ropień, który powstał po ugryzieniu (rozstaw zębów wskazuje na kota) i może dlatego ona tak innych kotów nie lubi, choć ja myślę, że jakiś kot ją pogryzł po tym jak ona startowała z zębichami. Ten głupol już ponad miesiąc siedzi w łazience, bo to jedyne pomieszczenie do którego mam drzwi.
Ja również myślę, że powinnaś szukać domu poza forum, bo tutaj trudno o domek bez kotów. W ogóle trudno teraz o domek dla dorosłego kota, bo tyle słodkich kociaków jest do oddania :cry:

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon kwi 30, 2007 18:09

otka, ja też Cię nie pocieszę :(
Fisio jest nieadopcyjny i nieintegrowalny z innymi kotami
w tej chwili leczę mu ropień na uchu po jakimś pobiciu pewnie
nie wiem kiedy to sie stało bo od kilku dni sie nie spotkał z zadnym kotem
wczoraj ropien mu pękł a poniewaz sie drapal zalozylam mu kołnierz
podałam antybiotyk
też bym chciala zeby mu było lepiej ale nie mam szans raczej
nie poddawaj się, piszę to choć sama wiem jak jest trudno
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon kwi 30, 2007 18:53

Acha i byłabym zapomniała, dużo zdrówka dla mojej "imienniczki" :ok:

pozdrawiam
Gienia
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon kwi 30, 2007 19:14

WIEM ,niestety nie wszyscy mają tu siłe przebicia :cry: sama nieraz ciągne ....

takie przysłowie chodzi mi po głowie .DOBRYMI CHĘCIAMI PIEKŁO WYBRUKOWANE

tak czy tak mocno trzymam kciuki ,i za Fredka też bo ten z kolei ciągle chory ,a takich kotów też pewnie ......... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2007 9:34

No i od razu mi lepiej. Pelaśka, którą wzięłam od ElżbietyP, też miała taki krótki okres kiedy posikiwała na pościel. Ale ona bez problemów potrafiła zaakceptować drugiego kota w domu. Parę razy pogoniła Rudolfa, z tym , że to były takie najzwyklejsze w świecie ustawianki domowej hierarchi.
Z Monsterem boję się już eksperymentować. Jajka się wygoiły. Apetyt dopisuje. Żeby tylko nie sikał - nie byłoby problemu!

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Wto maja 01, 2007 13:19

Sama miałam chwilę zwątpienia z Panną Migotką.
Też wypuszczałam ją na wolność trzy razy, oczywiście w myślach...
Siedziała półtora miesiąca zamknięta, próby wypuszczania na pokoje konczyły się katastrofą, zamieniała się w czarownicę :strach:
No i w końcu pojechała do domku, ale była radość.
Tak myślę, może ktoś z domkiem i ogródkiem, może by wychodził do ogródka :roll:
Mam nadzieję, że coś znajdzie :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 01, 2007 14:22

Anna - i pozjadał okoliczne koty?

On potrzebuje kontaktu z człowiekiem i domu bez innych kotów. Ponieważ siedzę dzisiaj od rana przy kompie i "pracuję" wzięłam go do siebie. Dwa razy musiałam go ściągać z biurka - uwalił mi się zadkiem na kalwiaturze , wyciągnął jak długi i aż pomrukiwał z zadowolenia.

U mnie w pokoju zawsze kupka ląduje w kuwecie. Może dlatego, że zawsze tu z nim ktoś jest. Nie zostaje sam. Z siuśkami już gorzej. Jak się zaczyna kręcić to go śledzę, ale i tak czasami udaje mu się np. chycnąć pod łóżko.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Wto maja 01, 2007 17:38

up, hlip, hlip

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Wto maja 01, 2007 18:17

Nie hlip Otka! bo mi serce pęknie.Apeluję do wszystkich,nie ustępujmy,nie poddawajmy się i wciąż, gdzie tylko sie da opowiadajmy o NIEZWYKŁYM Monsterze i jego ZWYKŁEJ potrzebie NIEZWYKŁEGO domu!!!

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto maja 01, 2007 18:36

Kciuki za domek dla Monsterka :ok: :ok:

otka, jak myślisz, może by się z moją Żmiją dogadał ;)

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto maja 01, 2007 21:22

otka,może to jest myśl jakaś------znaleźć jeszcze większego Monstera i niech pokarze mniejszemu Monsterowi kto tu jest szefem....Wiem,wiem,głupi pomysł :oops:

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto maja 01, 2007 22:01

moka1, ja się z moją Żmiją nie piszę na ten pomysł, bo Żmija niecałe 3 kilo waży, a Monster jakie łapy ma każdy widział :evil: Żmija bojowa jest i rzuca się na każdego kota niezależnie od jego gabarytów, ale Monster to chyba by ją na kotlety mielone przerobił :twisted:

Domku niezakocony dla Monstra znajdź się :ok:

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 70 gości