Pierwszomajowe święto uważamy za przecudowne!
Byliśmy u Fredzioliny na działeczce, a słoneczko było, a kwiatki pachniały, a żarełko, a boczuś grillowany i nie tylko, tam, na fredziolinowych działkach feromony jakieś w powietrzu, czy cuś

, człowiek taki lepszy wraca, zadumany, oczarowany....
Przywitały nas w komplecie wszystkie działkowe kotki, a pierwszy na dźwięk kluczy pędził oczywiście Kłapouś- Władca Działek
Uwaga: teraz wstawiam fotki Kłapousia, kolejno będzie chyba osiem i muszę to robić dziwną metodą
Już po jedzonku wywalamy brzucho na słoneczku!
Wcześniej Jadzia dokonuje wszystkich czynności pielęgnacyjnych, Kłapouś poddaje się z uwielbieniem, właśnie zakraplamy oczka!
Pośpię w kwiatkach!
A teraz na drugim boczku!
Niestety resztę fotek uzupełnimy niebawem, idzie nam opornie
Poza Kłapciem pojawiła się Burasia, Krówusia, Babka, Półogonek, Marian i chyba jeszcze Ktoś, ale juz mi się te ogonki mylą.
Futra tłuste, zdrowe i szczęśliwe, milusińskie strasznie!
Ale słuchajcie, jaką Jadzia ma kicię w altance posterylizacyjną

!
Cudo absolutne! Miziasta, rozmruczana, drobniutka mała tygryska, młodziutka, a lgnie do człowieka tak rozpaczliwie i miłośnie, że ją się chce natychmiast udusić z miłości!
Sama rozkosz!
W sobotę będzie miała zdejmowane osobiście przez Jadzię szwy i wróci na działki. Koniecznie? Nikt nie chce takiego ślicznego domowego gotowca? Popytajcie o domek dobry, ona jest wyjątkowa!
Jadziu i Jerzyku! Było nam cudownie u Was! Bardzo dziękujemy za ten dzień, miziamy Was i Całą Działkową Bandę!
A fotki uzupełnimy jutro
Cium cium, dobrej, spokojnej nocy!