sfinks ja wczoraj usiłowałam uczesac mu brzuch - przytrzymałam łapki moze przez 3 sekundy

I jak to sie skońcyzło...? bajpierw schował sie pod łózkiem potem siedział przez godzine w kuwecie az sie przestraszyłam, że cos mu jest... wysłałm nawet priva do amms o konsultację...

Kaszmir noc spędził w łazience na dywaniku. rano łaskawie pozwolił sie zanieśc do łożka ale nadal chyba jest obrazony....
jeju chyba sie nie rozchorował...
