ja też nie miałam wcześniej dwóch kotów- nawet jednego nie miałam
jak trafił do mnie (w końcu) Rychu, to okazało się że jednak czegoś brakuje- a raczej kogoś. wtedy przypadkiem natknęłam się na Lidkę i w niej się też zakochałam! też musiałam to przemyśleć- i pomimo jej problemów zdrowotnych nigdy nie żałowałam tej decyzji!
no i mieszkanie mam niewielkie...ech... ta Lola mi skradła serce bo tak prawde mowiąc marzyłam zawsze o czarnym kocie - nawet nie persie....
Z kaszmirem to było troche emocjonalnie - chciałam najpierw trójłapka mentoska ale on boi się psow i zobaczylam wybidzonego persa. troche sie bałam tych zabiegów pielęgnacyjnych i miałam racje bo juz mi prawię rękę odgryzł Ale teraz to juz mam pierwszy stopien persiej specjalizacji...
u mnie zawsze byly dwa psy. Piec lat temu wzielam Malinke, rok temu Gizma a tydzien temu Kiwaczka - persiczke taka sama jak Lola prawie blizniaczki z tym ze Kiwaczek jest niepelnosprawny. Uwazam ze to byla swietna decyzja. Ale na tej ilosci poprzestane.
Napisz pw do jany to sie dogadacie napewno
iwop, jak duże masz mieszkanko?
wiesz, u mnie siedzi pięć persopodobnych i trzy krótkowłose.. na 38m2.. i często dodatkowo jakiś puchaty tymczasik.. teraz mam niebieską persiczkę Misię, która czeka na transport do kiwi, do Belgii..
A pewnie jak Misia pojedzie to znowu jakaś puchata persia bieda będzie u mnie na tymczasie..