Przykra sprawa...

Indywidualne aukcje na kocie potrzeby

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon kwi 16, 2007 16:24

Chętnie pokaże całemu Forum to piękne dzieło w całej krasie, ale nie mam aparatu fot. :( i chwilowo nikogo kto by pożyczył
jak tylko będzie szansa coś pstryknąć to zaraz fotka do Autora wędruje :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 16, 2007 16:56

a nie mozesz mms-em?
eh, OK, poczekam ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pon kwi 16, 2007 19:36

Amica pisze:
Maryla pisze:ja sam w licytacji wzięłam udział tylko jeden raz, bo potrzeby mam bardzo ograniczone a tę rzecz wylicytowałam przez sentyment
niestety jej nie otrzymałam

Maryla, może przypomnij się po prostu ? Myślę, że ta osoba nie wywiązała się ze swojego obowiązku przez roztargnienie i jak tu zajrzy będzie jej strasznie głupio :wink:


przypomniałam się 8)
dostałam potwierdzenie że właśnie wysyła

Amica, dla mnie to szalenie ważne żeby ktoś kto wylicytował rzecz ode mnie ją dostał,
żadne roztargnienie tego nie tłumaczy, bo jesli byłabym roztargniona to prowadziłabym notatki co i komu
to sie naprawde da zrobic
w przeciwnym razie oznacza to po prostu lekceważenie
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon kwi 16, 2007 20:38

Marylo - mhm, ja prowadze notatki, co gdzie i u kogo wylicytowalam. W wystawianie raczej sie nie bawie. Raz sprobowalam, dziekuje :-)
Ale mimo, ze prowadze te notatki, to mi sie miesza...
A w zyciu nikogo tutaj, ani w ogole nigdzie nie lekcewazylam.
Naprawde, zdarzaja sie jednostki wybitnie zakrecone, ktore bez zadnych zlych intencji moga po ludzku sie zgubic.
Niektorzy sa bardziej poukladani i im sie wpadki nei zdarzaja, ale tych ktorym sie czasami przytrafia tez nie nalezy odsadzac od czci i wiary.
No az mi skora cierpnie jak pomysle, ze bym zapomniala o czyms, a ktos by to uznal za brak szacunku... :?
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Pon kwi 16, 2007 22:47

Ja się jak najbardziej zgadzam z Marylą, bo jeśli najpierw coś się mówi, a potem z tego nie wywiązuje, to nie jest się powaznym wobec osoby, która nam zaufała. Naprawde nie wyobrażam sobie, żeby aukcję rozpocząć i po kilku dniach (bo tyle najczęściej takowe trwają) zupełnie o niej zapomnieć. A jeśli naprawde się czegoś nie pamięta, to warto zapisać. I chyba nikt nie zakłada po kilkadziesiąt aukcji jednocześnie, żeby mógł się w notatkach pogubić.
Po prostu Ania jestem :wink:

DamaKier

 
Posty: 898
Od: Pon gru 26, 2005 23:02
Lokalizacja: ze schroniska

Post » Pon kwi 16, 2007 22:56

Ech, no nie wiem..Ja zawsze sie staram ludzi usprawiedliwiac.
Dalej uwazam, ze porzadnej osobie moze sie cos zawieruszyc.
Jesli taka sytuacja notorycznie sie powtarza, to wtedy zmienia sie postac rzeczy.
Ale jednorazowe gapiostwo, to nie jest od razu nieuczciwosc i brak szacunku.
A tak dla przykladu, kiedys chyba ze 3 miesiace przypominalam jednej z forumowiczek o drobiazgu, ktory wygralam.
Dziewczyna ma na glowie cale stada kotow i mnostwo klopotow. Zapominala notorycznie. Ale jakos sie nie obrazilam. Towar w koncu dostalam z poteznymi przeprosinami.Zdarza sie. A dodam, ze dotyczy to osoby powszechnie tu szanowanej, ktora robi dziesiec razy wiecej niz polowa z nas dla kotow.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Wto kwi 17, 2007 11:11

Marylamasz rację. Jeśli się przypomniałaś i nadal nic... A skoro pieniązki zostały przyjęte... Nie musisz pisac o kogo chodzi - to bardzo łatwo sprawdzic (jesli kto ciekawy - ja byłam ciekawa :oops: )
Tak jak pisałam, częściej wystawiam coś na aukcji niż kupuję - naprawdę nie mam za wiele pieniędzy. Ale czasem coś mi się zamarzy po prostu. I chcę to mieć. A innym razem udział w aukcji traktuję jako formę pomocy - raz wylicytowany przedmiot przekazałam do ponownej licytacji. Zasada Bazarku jest prosta: ktoś bierze udział w aukcji i jego pieniądze pomagają kotom, ale to tylko on ma prawo dysponować wylicytowanym przedmiotem. Nieprzekazenie wylicytowanego przedmiotu osobie, która go "kupiła" jest po prostu nieuczciwe. W tej kwestii powinna obowiązywać zasada "na raz sztuka". Dlatego dobrze, że jest ten wątek...
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto kwi 17, 2007 11:38

To ja czegos nie zalapalam...myslalam, ze Maryla teraz sie przypomniala i ze przesylka juz zostala w koncu wyslana?
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Wto kwi 17, 2007 23:03

Osobnego wątku bym nie zakładała, ale jak już jest to i ja swoje trzy grosze wtrącę.

W ubiegłym roku, pod koniec września wylicytowałam książkę na adopcje.org. Trafiłam tam poprzez podpis jednej z użytkowniczek forum.
Za książkę zapłaciłam 5 października i grzecznie czekałam.
Gdy czekanie wydłużało się zaczęłam pisać maile.
Bez rezultatu. Zero reakcji. :evil:
Zwróciłam się do dwóch osób z naszego forum, reprezentujących fundację, na rzecz której organizowana była ta aukcja.
Początkowo otrzymałam zapewnienie, że oczywiście natychmiast książkę dostanę.....po czym jedna z pań obraziła się na mnie......i już. :roll:

Po prawie pięciu miesiącach otrzymałam odpowiedź z adopcje .org i zapewnienie, że książka zostanie wysłana./24 lutego/
Książkę otrzymałam.....03 kwietnia czyli pół roku po dokonaniu wpłaty.
Jakoś nie potrafię się nią cieszyć :(
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro kwi 18, 2007 4:40

Adopcje.org wystawiło ksiązke na licytację i my, czyli Kocia Dolina, bylismy beneficjentem wylicytowanej kwoty. Bardzo mi przykro, że tak się sprawa pokomplikowała, nie mielismy żadnego wpływu, na sposób jej organizacji. My również bylismy zapewniani przez organizatora licytacji, iz wyśle lub wysłał ksiązkę. Mimo wszystko ciesze sie, ze sprawa już zakończona, bo obawiałam sie, ze nadal cisza.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro kwi 18, 2007 7:58

Igulec miło, że się odezwałaś, ale nie było moim zamiarem ujawnianie fundacji ani osób w tym uczestniczących....poza adopcje.org.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro kwi 18, 2007 11:01

Wiem, Lucynko - gdybys chciała, to już w poprzednim poście napisałabyś to. Jednak uważałam za słuszne odezwanie się.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro kwi 18, 2007 20:09

A ja mam pytanie...
Pare tygodni temu dostalam PW w ktorym ktos napisal, ze nie dostal kotkow z mojej aukcji...Obiecalam sie tym zajac i...Grafis (scurek)zachorowal...
Jakims sposobem PW skasowalam i zupelnie nie moge sobie przypomniec od kogo ta wiadomosc byla...Poniewaz te "spacerujace" kotki wystawialam w kilku aukcjach trudno mi skojazyc kto to byl...
Prosze, prosze, jesli ta osoba przeczyta te wiadomosc niech sie ze mna skontaktuje...
A moze ktos jeszcze nie otrzymal jakiejs przesylki ode mnie?
Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

Kasia C

 
Posty: 997
Od: Wto cze 13, 2006 6:15
Lokalizacja: Lodz

Post » Wto maja 15, 2007 20:06

Pytanko mam. Od kilku dni - tygodni już prawie czekam na wiadomość od Snickers. Wygiełdowałam książkę, zapłaciłam i ...cisza. Na PW nie odpowiada na e-maile też :roll: Nie chodzi o kasę, tylko o zasadę no i głupio mi bardzo, bo książka dla koleżanki miała być. :(

Czy wy mieliście też ten problem ze Snickers?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35105
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto maja 15, 2007 21:13

Mi zdażyło się coś takiego, że zapłaciłam za książkę "Pamiętnik Babuni", miałam odebrać osobiście i wtedy za dużo rzeczy zwaliło mi się na głowę- zmarła moja babcia, w ostatniej chwili wyjechałam na obóz(prawie pod przymusem Senseia-żeby nie myśleć o tym co się stało), przy okazji wyskoczyła awaria kompa... za dużo jak dla mnie. O książce zapomniałam, kilka dni temu znalazłam dowód wpłaty. Czy nr konta(z lipca 2006) jest jeszcze atkualny? Chciałabym dopłacić za przesyłkę, przeprosić, że się wcześniej nie odezwałam, ale dwa tygodnie miałam wyrwane z życiorysu. Absolutnie nie pamiętam żebym była na poczcie... może samo poszło i się zapłaciło?
Szczęście to jedyna wartość, która się mnożny, jeśli się ja dzieli.

Marna

 
Posty: 291
Od: Czw lis 25, 2004 18:45
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości