Ja mam dzisiaj ewidentnie zły dzien-dobrze że juz sie kończy

Stwierdziłam, że chyba pseudohodowlę długowłosych założe, bo koszty żadne, po koty będa sie kolejki ustawiać, a ja będe miała w końcu moje kochane długowłose-i to co chwike inne
Jestem stara baba, a płakac mi się chce, bo te :piękne"-długowłose lub pointy to ludzie sobie prawie wyrywają. A przeciez te "zwykłe" s a tak samo kochane, tak samo czują starach, głód a zimą zimno.

. Klusia jest niesamowita-jest fajniejsza od moich własnych dwóch kotów, ale ma krótkie, czarno-białe futerko i nie ma oka. Dobrze że na dom nie czeka w schronisku, tylko u mnie, gdzie spi w lózku i na kolanach albo turla sie po rozgrzanej terakocie na balkonie. Dobrze, bo czekać może bardzo długo i liczę się z tym, że może nie doczekac sie nigdy.
Ja może zbyt niecierpliwa jestem, ale Klusia jest ogłaszana juz drugi tydzień i NIKT sie nia nie zainteresował( poza jedna osobą, która chciała ją na wieś). I to już nawet nie o Klusię chodzi, ale za dwa tygodnie przyjeżdża do mne półroczne rodzeństwo z Torunia i boje się, że będzie tak samo. Przecież nie pójdę z nimi na aukcję do supermarketu-ja nie twierdze, że tam się pojawiają sami oprawcy kotów, ale zawsze to loteria.
NBo, to sie wyżaliłam. Dobrze, że ten dzień sie kończy.
