dziś rano przed kontenerkiem były tylko małe, białe łapki
żaden chyba nie przeżył, nie ma ich nigdzie
kotka ma ruję
kryje ją ten wielki bury kocur
myślę, że to on, bo nikt inny się tam nie kręcił
czuję się jakby wyżął mi ktoś mózg
dziś mieliśmy wykładać chodnikiem podbalkonie
za jakieś 10 dni mieliśmy je zabrać mimo wszystko
karma dla nich jest w drodze
czuję się winna






