Mam na imię Klusia i znalazłam dom!!!! forumowy :):):):):)

[Maraska]

Jejuuu jaka słodka Kluseczka mniam mniam

[Tosza]

Ja mam dzisiaj ewidentnie zły dzien-dobrze że juz sie kończy Stwierdziłam, że chyba pseudohodowlę długowłosych założe, bo koszty żadne, po koty będa sie kolejki ustawiać, a ja będe miała w końcu moje kochane długowłose-i to co chwike inne
Jestem stara baba, a płakac mi się chce, bo te :piękne"-długowłose lub pointy to ludzie sobie prawie wyrywają. A przeciez te "zwykłe" s a tak samo kochane, tak samo czują starach, głód a zimą zimno. . Klusia jest niesamowita-jest fajniejsza od moich własnych dwóch kotów, ale ma krótkie, czarno-białe futerko i nie ma oka. Dobrze że na dom nie czeka w schronisku, tylko u mnie, gdzie spi w lózku i na kolanach albo turla sie po rozgrzanej terakocie na balkonie. Dobrze, bo czekać może bardzo długo i liczę się z tym, że może nie doczekac sie nigdy.
Ja może zbyt niecierpliwa jestem, ale Klusia jest ogłaszana juz drugi tydzień i NIKT sie nia nie zainteresował( poza jedna osobą, która chciała ją na wieś). I to już nawet nie o Klusię chodzi, ale za dwa tygodnie przyjeżdża do mne półroczne rodzeństwo z Torunia i boje się, że będzie tak samo. Przecież nie pójdę z nimi na aukcję do supermarketu-ja nie twierdze, że tam się pojawiają sami oprawcy kotów, ale zawsze to loteria.
NBo, to sie wyżaliłam. Dobrze, że ten dzień sie kończy.

[Bungo]

Tosza, po złym dniu pewnie będzie lepszy - optymistycznie, albo nie gorszy - pesymistycznie. Klusia jest cudna, ale to pewnie ona czaruje, bo nie chce Cię opuszczać. I nie sądzę, żeby poważna z nią rozmowa dałą jakieś rezultaty. Jakby chciała zmian, to dawno przestałaby gruchać i obgryzać palce, a zaczęła miauczeć

[Maraska]

Tosza... jutro będzie lepiej! Uszy do góry!

[Maraska]

Jak tam miewa się Klusia?? Pozdrawiam Was ciepło!

[Tosza]

Niespodziewanie pojawił sie dziś u nas pieniek I to nie byle jaki, ale pusty w środku:

[Rustie]

Boskie zdjęcia Wygląda jak prawdziwy dziki tygrys

[Tosza]

Niestety te najlepsze ujęcia nie wyszły, bo mam mułowaty aparat i jak robiłam zdjęcie to kota juz nie była tam, gdzie przed chwilą był .
Poza tym Klusia ma nowa zabawę-wyciaga z mojej szuflady w sypalni zwinięte w kłebek rajstopy i skarpety, znosi w pysku na dół i się nimi bawi. Oczywiście jedna para jej nie wystarczy-co chwile przynosi nową . Na początku podejrzenie padło na TZta, że rozrzuca swoje skarpety, bo prawdziwe rozwiązanie nie przyszłoby mi do głowy, gdybym tego na własne oczy nie zobaczyła

[Maraska]

No tak z tymi skarpetkami bywa różnie A Klusie super na tych zdjeciach wyszła. Poprostu Mrrrrrrrrrrrr Pozdrawiam ciepło

[Tosza]

:lol: No tak z tymi skarpetkami bywa różnie A Klusie super na tych zdjeciach wyszła. Poprostu Mrrrrrrrrrrrr Pozdrawiam ciepło

A czy wam te miniaturki też sie nie otwieraja do pełnych rozmiarów? A juz myślałam, że wszystko opamowałam

[Tuka]

nie otwierają się

[berni]

nie otwierają ale i tak widać na nich śliczną Klusię-Inspektorkę

Domku no znajdź się, taka fajna Klusia czeka.

[Tosza]

nie otwierają ale i tak widać na nich śliczną Klusię-Inspektorkę

Domku no znajdź się, taka fajna Klusia czeka.

Poprawie to później.

[Tosza]

Jeszcze kilka zdjęć
Kot -demolka:

i kot-aniołek

[Tuka]

aż się chce zaśpiewać
"la kotta mobile"