Akcja ratowania potraconego kotka-ZOBACZCIE JAK JEST TERAZ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 13, 2003 16:29

Lidka, jak się czuje Kropek?

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 13, 2003 18:16

w niedziele bylismy z nim u weta na kontroli... wyglada na to, ze na razie wszystko jest tak jak ma byc, ale antybiotyki nadal musi dostawac. apetyt mu dopisuje i z tego co widze, to coraz bardziej sie stawia gdy trzeba mu zrobic zastrzyk :wink: musze go trzymac, a w tym czasie Lidka go kłuje...
jay orazObrazek

jay

 
Posty: 183
Od: Pon paź 21, 2002 18:25
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 13, 2003 19:28

noga ladnie sie zagoila- w czwartek scigane beda szwy.
Na biodrze troche sie w jednym miejscy saczy COs, ale nie pogarsza sie. Z tymi szwami bedzie trzeba jeszcze troche poczekac.
Kropek chodzi juz coraz lepiej :)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 16, 2003 16:55

co słychać u kotka?

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt maja 16, 2003 17:41

..... juz myslalam ze rany sie ladnie goja.... Owszem lapka sie zagoila , szwy zdjete wczoraj..
ale rana na biodrze znowy sie paprze.... Moze nie az tak strasznie jak ostatnio ale znow sa 2 dziury z ktorych cieknie niewielka ilosc "czegos".....

Do tego moj trzynastoletni piesek powaznie sie rozchorowal..... martwie sie ze teraz przyjdzie kolje na mnie i bede musiala przezywac dramat eutanazji :cry: :cry: :cry:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 16, 2003 19:00

Oj trzymam kciuki za polepszenie na wszystkich frontach!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87929
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt maja 16, 2003 22:14

Trzymam kciuki za psinkę :ok:
Co do ciągle paprzących się ran - też bym się nie mogła doczekać na Twoim miejscu kiedy w końcu będzie dobrze... Dlatego dużo cierpliwości życzę! :D Bo w końcu przecież MUSI się zagoić...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob maja 17, 2003 7:14

Trzymamy mocno kciuki za peniuśka i kocika!!! Na pewno wszystko będzie dobrze, oby tylko jak najwcześniej!!!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Sob maja 17, 2003 8:58

Trzymam za oba zwierzaczki !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie maja 18, 2003 23:12

ja juz nie wiem co robic....... :(
Rana byla jkis czas temu zaszywana 2 raz... wszystko pieknie bylo tylko przez chwile i znow dziury jak nic.... Ropa z tego nie leci ( chyba bo w srodku jest wilgotno, na przescieradle zostawia male plamki, ale nic poza tym)..... Nawet nie potrafie opisac jak to wyglada... Normalna dziura... ktora jak na moje okro sama sie za chiny nie zrosnie... wszystko sie rozlazi..... :(
Kot od pierwszej opercaji jest non stop na zastrzykach.... zaczynaja byc problemy z ich robieniem bo zaczyna sie buntowac- piszczy i zaczyna sie bronic.... :(
Jutro jade do weta.....

Chcialam tez zapytac jak bardzo szkodliwa dla kota jest narkoza..... boje sie ze znowu beda musieli go szyc....
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie maja 18, 2003 23:20

:( :(

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie maja 18, 2003 23:32

:cry:

Lidyo - no w takiej sytuacji, to nie ma chyba co się zastanawiać nad szkodliwością narkozy :( A czy to szycie nie może być przeprowadzone przy miejscowym znieczuleniu? Ale chyba nie bardzo, bo pacjent musi być nieruchomy.

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie maja 18, 2003 23:36

O ile wiem, czasem starcza "ogłupiacz" plus miejscowe. Może i tutaj by się dało...?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 0:42

mi juz nic nie pozostaje jak liczyc na fachowosc weterynarzy..... W tej lecznicy jest trzech i kazdy juz go ogladal i cos przy nim robil....
Juz tyle czasu a te rany wygldaja tylko gorzej....

Zal mi go bo przez te niegojace sie rany musi nosic ciagle kolniez, siedziec w klatce jak nas nie ma.... Scigamy mu go tylko do jedzenia i wtedy szybko jeszcze spieszy sie by umyc sobie jak najwiecej futerka...

myslalam , ze leczenie potrwa szybciej i.... poszukamy mu szybko domu..... ale konca leczenia jeszcze dlugo chyba nie zobaczymy , a jak moglibysmy go po tym wszystkim oddac, po takim dlugim czasie???? :roll: 8)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 19, 2003 6:51

lidiya pisze:konca leczenia jeszcze dlugo chyba nie zobaczymy , a jak moglibysmy go po tym wszystkim oddac, po takim dlugim czasie???? :roll: 8)


No nie mozecie chyba, bo przez zasiedzenie bedzie pelnoprawnym mieszkancem Waszego domu :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 50 gości