U nas większość rzeczy kradzionych przez Sarabi znajdujemy upchnięte pod dywan lub kanapę
za to Simbutkowe zdobycze zawsze nieodmiennie lądują w misce z suchym żarciem
Kothka Ty dręczycielu Kotecków . Tak po prostu wykąpałaś Romka... wstyd, za grosz szacunku dla kota nie posiadasz . Tak się nie ucz bo inne Duże też nas zaczną kąpać . Spanikowany Azik
Romek na szczęście sam włazi do wody I nie ucieka aż tak jak go kąpię Skonczylo sie tylko na kilku ranach szarpanych (i TZ mi pomagał dzielnie), ale to dopiero jak chciałam go w ręcznik zawinąć.
Zamiłowanie do wody zostało mu chyba z dzieciństwa, kiedy tego 250 g robaka trzeba było myć codziennie, bo moje zdolności karmienia go strzykawką były dość nikłe
He, ja dzisiaj, chcąc, nie chcąc, zafundowałam Toście nową zabawkę - moje rajstopy Rano, gdy je zakładałam, cwaniara rzuciała sie na nie i zrobiła wieeeeelką dziurę, więc byłam zmuszona "dać jej w prezencie" jedyne rajstopy jakie miałam. I tak pomysł wyjścia do pracy w spódnicy umarł w zarodku ale za to Tośka ma do teraz prawdziwą radochę - biega po mieszkaniu z rajstopami w pusiu, skacze po nich, kopie je - ma prawdziwą wielofunkcyjną zabaweczkę
A tak na serio widziałam wątek o Biszkopcie i Piance gdzie do oddania były piękne rude długowłose koty wyrzucone przez właścicielkę wiec masz szansę
Zajrzyj na Kociarnie lub napisz posta a na pewno znajdzie sie jakiś cudowny rudasek