No i jesteśmy dokoceni 
 
Śliczną , malutką koteczką o imieniu Sonia.
Kotka ma na imię Sonia,jest chudziutka i delikatna. Przy niej Czester wygląda na wielkiego kocura, choc też nie jest bardzo duży.
Sonia nie jest kotką "forumową" - wzięliśmy ją od pierwszej właścicielki, która z jakichś powodów nie chciała, bądź nie mogła dłużej zajmować się kotką.
Przywieźliśmy ją do domu w piątek wieczorem - trochę w strachu co to dalej bedzie...
Najpierw oczywiście było prychanie, syczenie i warczenie z obydwu stron, ale już po trzech godzinach sytuacja uległa znacznej poprawie i to do tego stopnia, że w niedzielę koty zgodnie szalały po domu a później, zmęczone, położyły się na jednym posłaniu, choś w pewnej odległości ale jednak niedaleko od siebie.
Jestem zaskoczona tą sytuacją, bo sadziłam, że jednak będą jakies problemy i wzajemne oswajanie się potrwa znacznie dłużej  
 
W każdym razie Czester okazał się prawdziwym gentelmenem 
 
Pozwala kotce spać w swoim posłaniu i jeść ze swojej miski. Bez słowa sprzeciwu znosi ewentualne prychanie i posykiwanie z jej strony - choć to zdarza się już bardzo sporadycznie. Sonia w ten sposób broni się bo jest od niej dużo większy i czasem, nawet w zabawie przytłacza ją swoją masą 
 
W każdym razie jesteśmy oczarowani... 
 
Zdjęcia Soni są zrobione jeszcze w domu jej pierwszej włascicielki. Nie mamy zdjęć z domu bo nie mamy aparatu cyfrowego ale jak tylko będą pokażę 
