Hm, pytanie jak w tytule. Czy kotu kąpiel szkodzi w jakiś sposób? Rydzyk ma specyficzne futerko, takie puchate jak pers, nie błyszczące, szybko się kluszczy, nawet jak da się czesać (a z reguły się nie da ).
Czy jak go wykąpię raz na jakis czas, to zrobię mu krzywdę? Jesli tak, to jak często można, i w czym?
Kąpałam go raz, jak zwiał mi do piwnicy i wrócił zapylony jak gipsem po kąpieli był taki puchaty, futerko miał rozkoszne - ale nie chcę mu tego fundować jak ma mu to szkodzić.
Jak uważacie?