Musze uzupelnic watek.
Niestety ... w piatek zadzwonil do mnie Pan, ktory wzial buraske ... z REKLAMACJA! Kotka nie spelnia jego oczekiwan bo nie jest kuwetkowa. Sluchajac co ma do powiedzenia ten czlowiek po prostu przyznalam mu racje "(...) faktycznie, lepiej zebysmy ta kotke od Pana wziely". Jeszcze tego samego dnia mialysmy zalatwiony domek ale niestety od soboty nie ma zadnego odzewu, nie mozemy sie tam dodzwonic .. slowem nie wypalilo.
Ja dzisiaj skontaktowalam sie z dziewczyna, ktora zaadoptowala od nas w styczniu mlodego kocurka, ktory byl u Jaagi na tymczasie. Zdecydowala sie wziac kotke na tymczas. Agi ... baardzo Ci dziekujemy.
Agnieszka miala tylko jedna prosbe ... zebysmy ja wsparly finansowo jesli chodzi o weta, bo jedzonko ma. Z finansami u nas kiepsko wiec prosimy o pomoc
