Monostra pisze:Kasia, jeśli dobrze pamiętam, to powyżej są zdjęcia Baksa, który nie lubi kolan, z TŻ, który nie lubił kotów

. Każda niechęć powinna tak wyglądać.
Niesamowicie podobają mi się fretki (ze zdjęćć) , ale to, co doczytałam na różnych stronach zrobilo mi mętlik w głowie

i nie wiem jak wyglądałaby koegzystencja z kotam i jak faktycznie jest z ich zapachem. Twój Fredziol jest piękny - szczególnie w locie.
mamy nowego czytacza?

witam cie serdecznie!
No fakty tz był kiedys z kotami na dystans,a jak na zdjeciach widac przytula je,całuje i robi miejsce w łózku

(kiedys mowil :kot w sypialni?nie!)
Fredzio po kastracji traci ten charakterystyczny zapach,a jak jeszcze kapie sie go co jakis czas to nie jest zle.Powaznie,jezeli nawet moj tz twierdzi ze nie smierdzi to naprawde tak jest,bo on ma nos wrazliwy

Fretki sa super ale najlepiej jak ma sie dla nich duuuuzo pietrowa klatke albo osobny pokoj gdzie moga chodzic wolno i gdzie nie ma niczego co moglyby zniszczyc
Jestem dumna.Wczoraj w ramach podziekowania kolezance za opieke nad kotami w czasie naszej nieobecnosci zaprosilismy ja na kolacje do nas.Przygotowalismy danie wok z makaronem szklanym i ryzowym,mniam
Rozmawialismy oczywiscie o kotach,kolezanka tez ma persa znalezionego na dworzu,po tym jak zobaczyła jak baks sie zmienił gdy drugi kot sie pojawil postanowiła takze przygarnac kota ze schroniska,mam jej w tym pomoc

W ktoryms momencie Tz powiedzial ze naprawde super ze mamy dwa koty i nie wyobraza sobie juz zycia bez kotow

ze nie mogłoby teraz ich nie byc,dom bylby taki pusty,nikt by nie przychodzil pomruczec,nikt by nie szalał,,,,ktos mi tzeta podienil
Baks i Maja wykazaly sie goscinnoscia i najpierw w czasie kolacji grzecznie czekaly na swoja kolacje

a potem pokazały kolezance jak to dwa koty potrafia sie bawic

przewracajac sie na brzuszki,podrzucajac zabawki.
A teraz oba spia z tzetem w łózku
