Teraz dopiero czujesz zawstydzenie

że baralaś udział w zamknięciu mnie na wybiegu?
Najbardziej to Ja jestem zła na siebie, że karty zapomniałam do aparatu, bo bedąc w środku moglam robić foto wruwających kotecków, i tych co na Ciocie Magde się wspinały bo im okienko zasłaniała

, i tych to na suficie chciały sie chować.
Ale strzykawka Stronholdu wszystkich dotknęła - bez wyjątku nawet sprytna Żeranka nie uciekła, nie dała się rady schować
Potem dzwoniłysmy do Kasi i pytałyśmy czy koty dobrze się czują, był t0 ogromny stres dla nich - ale myśle że one rozumiały, że cała Polska pomagała, tyle osób walczyło na miau o futerka i nie tylko.
Musiały troche uciekać żeby było z dreszczykiem ale tak naprawde to one dobrze wiedzą, że to dla ich dobra i przy powtórce z rozrywki to same będą podchodzić pod strzykawę, meldować się z imienia, oddadzą stepelek kocią łapką i pa pa .
Ups - chyba mnie wyobraźnia trochę poniosła....
Dzien dobry jestem dzikusek psikusek przyszedłem po dawkę stronholdu......