Wracając jeszcze do podróży to ja się dziwię, że nas Magda nie ukatrupiła = bo podróż z dwoma sprawnymi inaczej jeśli chodzi o topografię to nie jest fajne dla kogoś kto ma choć bele jakie pojęcie doką jedzie.
Podróż z nami w wersji fonetycznej wyglada tak:
- Magda przejechałaś skręt, tam powinnysmy skręcić - Monika
- Nie przejechałam, jeszcze jest kawał do skrętu - Madzia
- Ewa czy tobie nie wydaje się, że tam powinnysmy skręcić - Monika
- Oczywiście, przecież na pewnoooooo tędy nie jechałyśmy poprzednio i to jest za daleko, dawno powinnyśmy skręcić - Ewa
- No właśnie, nie przejeżdzałyśmy obok tego wiaduktu , na pewno nie przejeźdzałysmy - Monika
- No nic zablądzimy - Ewa
- Nie zablądzimy do skrętu mamy jeszcze kilka kilometrów i tam jest drogowskaz - Madzia
- EEE tam drogowskaz - drogowskazy nie zawsze dobrze pokazują, nie można im wierzyć ja widzę = Monika
- Myśmy ostatnio jechały zgodnie z drogowskazami i poblądziłysmy - Ewa
- OOO skręt na Nasielsk

- Ewa
- OOOO jechalyśmy tutaj poznaję ten plot

- Ewa
- Ooo na pewno tutaj koło tych robót drogowych jechałam

- Monika
- EEEEE my byśmy i tak skręciły wcześniej

- Ewa + Monika
Ja nie wiem czemu my tak mamy

, ale tak mamy
A i jeszcze warto dodac, że w związku z tym, że my się kompletnie gubimy to co jakieś 5 minut pytami jak daleko jeszcze jesteśmy - jak klasyczne 4 latki.
I dobrze, że Madzia ma silny charakter - bo ja mam dużą siłę przekonywania - do tego stopnia, że kiedyś bym była w Warszawie sprawczynią zainstnienia drugiego Dnia Kobiet.
A to bylo tak:
Wracam sobie z moim małżonkiem z działeczki w piękny majowy dzień i przejeżdzamy koło Auchan i tam na płocie wielki plafon - 8 maja festyn zapraszamy. No to ja tak sobie myślę i myślę i zastanawiam się - festyn a czemu 8 maja, co jest 8 maja - tak mi coś mowi ta data - 8 maja - no i wiem co mi mowi. Jak tylko przypomniało mi się co jest 8 maja - patrzę na mojego męża takim zimnym spojrzeniem i mówię - " Noooo pieknieeee , dziś 8 maja a ty co - nawet kwiatuszka zonie nie dałeś"
- Na co mój maż A dlaczego miałbym ci dać kwiatek 8 maja
- A ja na to - No jak to ???? Nie wiesz co jest 8 maja ? 8 maja no co jest 8 maja
- Mój mąż - nic nie jest 8 maja
- A ja - noooo pięknie, pięknie a dzień kobiet ?
- A mój mąż już w pełni przeze mnie zbity z tropu - ooo Kurcze - rzeczywiście - ja zapomniałem, przepraszam itd
- Więc zamiast do domku jedziemy do kwiaciarni - stajemy w kolejce a przed nami akurat same chłopy
- Mój maż postanawia zadzwonić do swoich kolegów, aby ich uchronić przed wpadką. Dzwoni do pierwszego i mówi - Artur dziś jest dzień kobiet - pamiętałeś ? Artur nie pamiętał, ale od razu postanowił lecieć do kwiaciarni. Faceci stojący przed nami zaczeli intensywnie się zastanawiać i zakupować większą ilość kwiatuszków.
Mój męzuś dzwoni do drugiego kolegi i dopiero on mu mówi, nie 8 maja człowieku tylko 8 marca - przecież 2 miesiące temu było
No i odwołali niestety 8 maja.
A tak piknie by było
