Naprawdę, jestescie kochani ! Nie mogłam wczoraj nic napisać, bo mi się klawiatura zepsuła, nie miałam liter"s"i "w".Trudno jest w ten sposób peecyzyjnie przekazać myśli ! Kombinowałam, jak to zrobić, ale nie wyszło

Tak więc sobie odpuściłam, ale poczytałam za to

.I jestem baaardzo wdzięczna za to,że chcecie pomóc.
Lewko, Tobie należą się buziaki specjalne ! Dziękuję, że podjęłaś się zawiezienia karmy, bo mój parszywy samochód ciągle pozostaje w warsztacie i pozostanie tam, aż dotąd, kiedy nie będę mogła zapłacić, bagatela ! ok. 1500 złp.Poszedł w nim gaźnik i jeszcze coś, czego nie mam odwagi nawet znać

Nawet nie wiem, jak się to bydlę nazywa
