Objawy rui po sterylizacji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 30, 2007 15:51 Objawy rui po sterylizacji

Moja kotka już od ponad roku jest wysterylizowana, wciąż jednak ma objawy rjki i to dość uciążliwe, objawiające się sikaniem na łóżko. Została obadana, łącznie z USG i jest okazem zdrowia. Wet twierdzi, że przejęcie funkcji jajników przez nadnercza (co podejrzewam u Bondi) zdarza się niesłychanie rzadko i nie potrafi podać mi przyczyny. Czy to naprawdę takie wyjątkowe, że kotce zostają objawy rui mimo sterylizacji?

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Wto sty 30, 2007 16:04

gdzie chodzisz do weta?czy wet ma pewnosc ze oba jajniki usunieto?czy badano kotce mocz i krew?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto sty 30, 2007 16:09

W Mińsku mieszkam i tam chadzam do weterynarza, kot był przebadany dokładnie, łącznie z USG w Warszawie u dra Marcińskiego. Chciałam USG, właśnie po to, by upewnić się, że sterylka było zrobiona prawidłowo. Przy okazji wykluczyło się jakieś guzy i przerosty. Żadnych zmian ku mojej radości :).
Poza tym sikanie na łózko jest okresowe i ściśle wiąże się z wystąpieniem innych, jakby "szczątkowych" objawów rujki. Wetka proponuje podawanie hormonów dla przyhamowania objawów, ale sama nie wiem.... jak to wpłynie na kota? A jak wpłynie na mnie wiecznie posikane łóżko? ;)

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Wto sty 30, 2007 16:16

myslałam ze kot był badany w Szczecinie :wink:
z tego co wiem Monika L ma kotke u ktorej po sterylce wystepowały rujku,skontaktuj sie moze z nia na priv

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto sty 30, 2007 16:18

Ojej :oops:
Zmieniłam miejsce zamieszkania, ale nie dane, przepraszam
I dzięki, sprobuję do niej napisać :)

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Wto sty 30, 2007 16:20

objawy rujki mogą samoistnie zniknąć ?
Obrazek

MM

 
Posty: 377
Od: Pon kwi 17, 2006 10:11
Lokalizacja: małe miasteczko

Post » Wto sty 30, 2007 16:22

Od razu się odzywam,bo temat mnie jak najbardziej dotyczy.
Moja kotka kastrowana 1 lutego 2006 ,już na wiosnę miała ruję.
Na jesieni znów w obu przypadkach dostała zastrzyk ,niestety nie było innego wyjścia.
Tabletki nawet nie pomogły :(
Sikanie na łóżko skończyło się zakupem nowego :(
W jakim wieku była kastrowana Twoja kotka :?:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 30, 2007 16:23

MM pisze:objawy rujki mogą samoistnie zniknąć ?


za długo to trwa, już ponad rok od sterylizacji, a objawy przyjmują stan permanentny jesli nie są hamowane hormonem - wytrzymałam 8 miesięcy, potem kicia dostała zastrzyk i jakies 3-4 miesiące był spokój, teraz wszystko znów wraca

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Wto sty 30, 2007 16:28

Monika L pisze:Od razu się odzywam,bo temat mnie jak najbardziej dotyczy.
Moja kotka kastrowana 1 lutego 2006 ,już na wiosnę miała ruję.
Na jesieni znów w obu przypadkach dostała zastrzyk ,niestety nie było innego wyjścia.

Wetka mówi, że jest szansa na to, że przy regularnym podawaniu po jakimś czasie objawy jednak wyciszą się i będzie można przestać jej podawać hormony
Tabletki nawet nie pomogły :(

No właśnie...
Sikanie na łóżko skończyło się zakupem nowego :(

Właśnie planuję nowe, choć nie ze wzhlędu na kotkę. Chciałabym zapobiec jego zasikaniu :roll:
W jakim wieku była kastrowana Twoja kotka :?:

Przy kastracji miała blisko dwa lata, teraz skończyła już trzy.

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Wto sty 30, 2007 16:34

moja kotka jest wysterylizowana od 4 miesięcy, przed sterylką miauczała pod balkonem, drzwiami wet powiedział że to hormony, po sterylce był spokój na jakiś miesiąc i znowu od początku miauczenie, moze już nie tak bardzo uciążliwe bo zmieniła pory miauczenia na bardziej dogodne dla człowieka, ale wet nie stwierdził niby żadnych problemów hormonalnych po badaniach...
Obrazek

MM

 
Posty: 377
Od: Pon kwi 17, 2006 10:11
Lokalizacja: małe miasteczko

Post » Wto sty 30, 2007 16:38

MM pisze:... po sterylce był spokój na jakiś miesiąc i znowu od początku miauczenie,....

więc jednak się zdarza i to wcale nie tak okropnie rzadko :) Pocieszające ;)
MM pisze:...moze już nie tak bardzo uciążliwe bo zmieniła pory miauczenia na bardziej dogodne dla człowieka...

Jednak coś sterylka dała, kot się uspołecznił :P

Ale poważnie to jest problem, moja nie jest szczególnie hałaśliwa, tylko to sikanie...

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Wto sty 30, 2007 16:42

no zawsze lepiej że obudzi mnie o 7 w niedziele niż o 5 czy 4 rano :)

niestety moja kotka ma zapalenie pęcherza, które jest leczone w chwili obecnej, niektórzy mówią że takie choroby pęcherzowe występują po sterylce... a może twojej kotce coś nie pasuje? żwir, karma czy może coś innego...
Obrazek

MM

 
Posty: 377
Od: Pon kwi 17, 2006 10:11
Lokalizacja: małe miasteczko

Post » Wto sty 30, 2007 16:46

Nie, karmę lubi, w ogóle lubi jeść, żwirku nie zmieniam od początku, zresztą korzysta z kuwety przykładnie, pod warunkiem, że właśnie nie sika na łóżko :twisted: (to sikanie zresztą zdarza się co kilka tygodni, nie jest codzienne) . Choroby wykluczone, kotka jest wesoła i chętnie się bawi, od początku żyje w zgodzie z drugą, która też jest wysterylizowana i nie ma z nią żadnych problemów...

olgaII

 
Posty: 698
Od: Wto kwi 20, 2004 14:30
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Wto sty 30, 2007 16:50

Mnie to też dotyczy, były tu już też takie wątki. Agatka przyjechała do mnie 30 pażdziernika 2003r. jeszcze ze szwem po sterylce. Wysterylizowana była napewno prawidłowo, zabieg robiła wetka ryśki. Niestety już jakoś na przełomie grudnia i stycznia pojawiły się objawy rui. Bardzo szybko rujka przeszła w stan permanentny. Koteczka dostała trzy kolejne zastrzyki hormonalne w odstępach kilkumiesięcznych. Wet mówił, że to może ruje wyciszyć już na stałe. Niestety około pół roku po tym jak ostatni zastrzyk skończył teoretycznie swoje działanie ruja wróciła. Wtedy wet wymacał przez powłoki brzuszne coś, co mogło być otorbionymi komórkami jajowymi (podobno zdarza się to czasem - podczas zabiegu jakieś pojedyńcze, niewidoczne gołym okiem komórki jajowe zostaną w brzuszku i zaczynają żyć własnym życiem). Wcześniej tego nie wyczuwał. USG potwierdziło, że coś trakiego, i to sporych rozmiarów jest. Ponieważ Agatka akurat rujkowała, umówiłam się z wetem na operacyjny zabieg usunięcia tego niepotrzebnego tworu produkującego estrogeny po zakończeniu rui (Agatka znowu dostała zastrzyk bo inaczej po uprzednich doświadczeniach wiadonmo było, że może rujkować znowu wiele miesięcy bez przerwy). Kiedy przyszłyśmy na umówiony zabieg, okazało się, że tego "czegoś" nie ma - ani palcami nie czuć, ani nie widać na USG. Prawdopodobnie te komórki jajowe aktywnie żyją w czasie rui a potem stają się nie dostrzegalne. W tej sytuacji zabieg nie miał sensu - jak wycinać coś, czego być może wogóle nie widać. W tej chwili jesteśmy umówieni, że gdyby ruja wróciła, to w te pędy do weta, USG, i jak jest to ciachamy. Ale rui od lipca nie ma.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 30, 2007 16:50

moja Beksa miesiac po sterylce dostala rujke.
podobno musze poczekac na kolejna, bo jest szansa, ze sie juz nie pojawi.

swoja droga, to wszedzie slysze, ze nie powinno byc rujki po sterylce, a mojej znajomej powiedzial wet, ktory robil sterylke, ze do 2 lat kotka moze miec objawy. slabsze, ale moze miec.

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Cosmos, pimpuś..wampirek i 227 gości