LimLim pisze:Oj to masz dni i...noce pełne wrażeń tj.kotów

Tia.... Kicie male puscily qpki jakies dwie godziny po powrocie. Czarna krowka normalna czyli czarna, ani widu robalow, a szara krowka taka.. bleeeee... robalowa. Strasznie smierdzialy wiec czym predzej je sprzatnelam. Widzac to kolezanki ponownie wladowaly sie do kuwety

i zrobily kolejna porcyjke qpek, ktore musialam sprzatnac. Zuzylam na te malenkie smierdzace qpki az dwa worki!!! Musialy korepetycje od kogos na forum brac

. Przyznac mi sie zaraz
Umylam wszedzie podloge po raz trzeci i wypsikalam za komputerem zapachem Breeze. Czarna krowka odpuscila sobie na razie kable (moge korzystac z komputera

) i przeszla pietro wyzej, czyli wrapala sie na wiklinowy koszyk pod lozkiem. Pomiedzy pokrywa koszyka a kregoslupem lozka jest jakies 3 cm. Siedziala tam zadowolona cale pol godziny, poki jej nie wyciagnelam

, no ale morega.
Szara za to, w przytomnosci umyslu, biegnie za moimi nogami. Czasem zatrzymuje sie przed drzwiami

. Wyszla dzisiaj na pokoj, poniuchala sie z Krzysiem nos w nos, poszla pohulac pod szafka, wrocila, poniuchala Krzysia w nos i zdecydowanym krokiem wrocila do siebie, czyli do sypialni

. Jak weszlam robic cos na komputerze, to szara krowka spala w kuwecie i na moj widok zakwilila zalosnie, wskrobala sie po nogawce spodni i spala smacznie przez jakas godzinke

na kolanach, wtulona w jedan reke. Troche marudzila, jak sie ruszalam, wiec po godzinie przelozylam ja do siostry.
Krzys przez pol godziny, spod lozka, obserwowal harce krowek i wie juz, ze ich jedzenie nie jest dla niego

. Daisy mi jakis czas temu zginela - no nie wiem, gdzie jest.... Pojde szukac przed pojsciem spac.
Aha, i krowki bardzo zadowolone sa z termofora i sie do niego przytulaja. Teraz, na szczescie, ciagle jeszcze spia

.