Moje koteczki Maja i Stich

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 08, 2007 14:32

kasia essen pisze::dance: :dance2: :dance: :dance2: wiedziałam :lol: :lol: jasne ze nasza ingerencja jest zbyteczna,ariel jeszcze nie raz warknie na małego albo nawet mu przetrzepie tyłek :wink: tym bardziej jak zacznie miec humory w trudnym wieku nastoletnim :wink:


Jednego się tylko boję :oops: czy jak mały dorośnie i nie bedzie sie jej bał, czy nie będzie walk :roll:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 08, 2007 14:43

walki beda 8) moje ostantio zaczełay uprawiac zapasy,w stylu łapia sie za fraki i kto kogo daje rzuci,potem poszkodowany podbiega i robi z drugim to samo :wink: albo Maja daje Baksowi po pysku ledwo go łapa dotykajac a Baks przewraca sie teatralnie z wrzaskiem jakby Maja mu conajmniej łopata przywaliła :lol: Monika ty juz nie cuduj i sie nie martw na zapas,koty dadza sobie rade 8)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 08, 2007 14:57

kasia essen pisze:walki beda 8) moje ostantio zaczełay uprawiac zapasy,w stylu łapia sie za fraki i kto kogo daje rzuci,potem poszkodowany podbiega i robi z drugim to samo :wink: albo Maja daje Baksowi po pysku ledwo go łapa dotykajac a Baks przewraca sie teatralnie z wrzaskiem jakby Maja mu conajmniej łopata przywaliła :lol: Monika ty juz nie cuduj i sie nie martw na zapas,koty dadza sobie rade 8)


Bo ta moja Ariel to taka bida :( chyba znów ma przepuklinę :(
Dzisiaj pojadę z małym na szczepionkę od grzyba to wetka i ją zobaczy.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 08, 2007 15:23

Moniko czesto jest tak ze te koty ktore duzo przeszły to i czesto choruja,baks co chwile cos łapie :roll: on chyba nigdy nie był zupełnie zdrowy :(
Nie martw sie na zapas,moze to akurat nic groznego,a maluch wyjdzie jej na dobre bo odrobina ruchu jaką bedzie dzieki niemu miała jest korzystna dla zdrowia panienki 8)
Ostatnio edytowano Pon sty 08, 2007 15:32 przez kasia essen, łącznie edytowano 1 raz

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 08, 2007 15:32

kasia essen pisze:Moniko czesto jest tak ze te koty ktore duzo przeszły to i czesto choruja,baks co chwile cos łapie :roll: on chyba nigdy nie był zupełnie zdrowy :(
Nie martw sie na zapas,moze to akurat nic groznego,a maluch wyjdzie jej na dobre bo odrobian ruchu jaka bedzie dzieki niemu miała jest korzystny dla zdrowia panienki 8)


Kasiu ona nie choruje na jakieś wrusówki wydaje mi się ,że jest odporna.
Tylko tę przepukline miała gigantyczną aż do przełyku i nie udało się wszyskiego zlikwidować i chyba znów jej wyłazi :(
Bida w sensie ,że taka opuszczona i zaniedbana przez ludzi :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 08, 2007 15:33

juz nie bida,ma przeciez was,daliscie jej dom,miłosc,ciepły kat i pełna miske,ona jest szczesliwa, :D jaka tam z niej bieda :lol:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 08, 2007 15:47

kasia essen pisze:juz nie bida,ma przeciez was,daliscie jej dom,miłosc,ciepły kat i pełna miske,ona jest szczesliwa, :D jaka tam z niej bieda :lol:


Teraz nie :D ale to rok dopiero jest kocią damą :D
Ale pewne przeżycia kota w jego psychice zostają :(
Dlatego mimo strachu :oops: chciałam jakiemuś maluchowi dać domek ,to wielka radość patrzeć jak taki maluch jest szczęśliwy :D
Już teraz troszkę bardziej czuję się spełniona jako kociara :wink:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 08, 2007 15:58

:D :D bo co dwa to nie jeden :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sty 08, 2007 16:07

kasia essen pisze::D :D bo co dwa to nie jeden :wink:


No pewnie :D i wielka radość wychowywać takie kocie dziecko ,te oczy mnie powalają :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 08, 2007 16:16

Dzisiaj na ranem czuję ,że tak mi ciepło a mały sie wtulił w moją twarz ,mój TŻ mówi ale pięknie się położył :D
Nie umie miauczeć jeszcze jak coś chce piszczy a jak się bawi to skrzeczy komicznie :lol: i mruczy bardzo głośno :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sty 08, 2007 17:55

Moniko cudowny przebieg dokocenia :D i prosze nie martw sie na zapas :) zapasy beda.. ale to norma :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 09, 2007 9:53

goska_bs pisze:Moniko cudowny przebieg dokocenia :D i prosze nie martw sie na zapas :) zapasy beda.. ale to norma :D


Obięcuję nie będę się martwić :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 09, 2007 10:02

Wczoraj byliśmy u wetki.
Arielka ma nie wielką cystę ,trzeba obserwować :?
Stich został zaszczepiony przeciw grzybkowi ,okazało się że mam kota histeryka :strach:
Darł się jakby go ktoś ze skóry obdzierał ,później przy pazurkach też były wrzaski straszne :x
Arielka kiedy już mały był po torturach ,zaczeła go wylizywać wetka była zachwycona :D
Mieliśmy wizytę pełną wrażeń , w poczekalni Arielka wskoczyła mi na głowę mam olbrzymiego strupa ,gdyż był pies rozmiarów konia :strach:
Później wskoczyła wetce na plecy , ale moje kotulce się popisały :twisted:
Ale już w domu ,wygodnie sie usadowiły na TŻ kolanach ,Arielka małego lizała długo i namiętnie ,a my byliśmy szczęśliwi że im jest tak dobrze :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 09, 2007 10:19

Normalnie sielanka, mam wrażanie Moniko, że im bardziej panikujesz przed, tym lepiej jest już po fakcie...no może to i sposób... :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto sty 09, 2007 10:29

izaA pisze:Normalnie sielanka, mam wrażanie Moniko, że im bardziej panikujesz przed, tym lepiej jest już po fakcie...no może to i sposób... :P


Czasami tak :D a czasmi sciagam złe myśli :oops:

Wiecie czasami sama jestem zdziwiona przebiegiem dokocenia :)
Przed adopcją Sticha nie mogłam spać po nocach :oops:
Bałam się reakcji rodziców, bo podczas naszej nieobecności zajmują się dziećmi, tak więc i troszkę kotami.
Teraz kiedy mama wchodzi ,od razu bierze Sticha na ręce i mówi moje kochane kociątko :D
Artysta zawładną wszystkimi :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości